Pies przestał chodzić

W niedziele rano zastałam mojego 10 letniego jamniczka leżącego z wygiętą łapką , naprężonego całego i trzęsiącego się . Odrazu pojechałam z nim d weterynarza, stwierdzili u niego padaczkę i rozwaloną wątrobę. Po 4 godzinnym leżeniu pod kroplówką mój jamniczek wrócił do domu . Dostał tabletki luminalum unia i esentiale forte . Dinuś nie chciał chodzić , wgl się nie ruszał , cały czas leżał. W poniedziałek wróciłam znów z nim do przychodni. Dostał sterydy w porcje i leżał 6 godzin pod kroplówką. Pobrali mu mocz, bo sam nie chciał się załatwić i wtedy stwierdzono, że się czymś zatruł . Dawali mu różne zastrzyki było lepiej. Dzisiaj znów pojechałam z nim do kliniki dostał tak zwanego głupiego jasia dostał też kroplówkę i pobrali mocz. W sobotę przed tym całym zdarzeniem, przyjechała do mnie w odwiedziny rodzina z małym dzieckiem. Dziecko dawało mu draże z czekolady, jadł też końcówki pizzy i ziemniaki , a oprócz tego swoją normalną karmę . Jamniczek do tej pory nie wstaje nie ma problemów z szyją , jeszcze nie wiadomo czy z kręgosłupem, probuje jednak wstawać rusza się i kręci, ale też nie chce zrobić siku i wydalić kału. Ile ma szans na przeżycie ? I co mam dalej robić ?

Odpowiedź

Objawy pasują do ataku padaczki wywołanego czymś i tu rodzi się pytanie czym ile dostał tych draży w czekoladzie i czy to była gorzka czekolada? Psy są bardzo wrażliwe na pewne związki w nasionach kakaowca i taka ilość która wydaje się nam że to nic dla małego psa może być już silnie toksyczna. Oczywiście to jedna z możliwości. O długość leczenia i ewentualne rokowanie proszę pytać lekarza prowadzącego.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl