Rany pokleszczowe u kota

Witam, mam problem z rocznym kotem (dachowcem). Mieszkam na wsi, gdzie występuje dużo kleszczy, kot prawie codziennie przynosi kilka. Stosowałam już dwa razy krople na kark (frontline i fiprex) i nie jestem pewna czy zadziałały. Wiem, że nie odstraszają one kleszczy lecz powodują ich zatrucie i odpadnięcie w ciągu kilku godzin od ugryzienia kota. Przeglądając jego sierść widziałam kilka małych, martwych (czyli sprawiających wrażenie, jakby podziałały na nie krople) ale także parę dużych, które długo już żerowały na kocie. Niepewna działania kropli wyjmuję kotu kleszcze pęsetą i tu pojawia się problem. Zdarza się, że wyjmuję je uszkodzone, a w skórze kota pozostaje chyba głowa pasożyta, przemywam wtedy ranę spirytusem. Niestety w tych miejscach sierść obficie wypada, powstają jakby czarne podbiegnięcia, plamy naokoło ranki. Kot sprawia wrażenie zmęczonego, dziwnie miauczy (jęcząco, nieczysto). Tu pojawia się moje pytanie: czy te czarne podbiegnięcia i wypadanie sierści są czymś groźnym?

Odpowiedź

kleszcze oprócz wysysania krwi przenoszą choroby zakaźne. Wskazane jest zbadanie krwi w wyspecjalizowanym laboratorium pod kątem chorób odkleszczowych lub leczenie w ciemno.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl