Kotka zdechła nagle

Witam, miałam około 8letnią kotkę. Nie wychodziła na dwór, poruszała się jedynie po mieszkaniu i balkonie. Dziś rano przebywała właśnie na balkonie i nagle zaczęła głośno miałczeć (brzmiało to jak płacz), mąż wybiegł do niej, a ona leżała bokiem z otwartym pyskiem, językiem wywalonym na wierzch i dziwnie wykręconym, oczy otwarte. Potem zauważył, że kotka nie oddycha i ma na języku jakąś białą maź w niedużej ilości. Kotka zachowywała się ostatnio całkowicie normalnie, dostawała wydaje mi się, że dobrą karmę (royal, purina), nie miała rozwolnienia ani nic innego nie wskazywało, że może jej coś być. Była sterylizowana i miała nadwagę. Mamy w domu 1, 5rocznego psa ze schroniska, którego początkowo nie akceptowała, później jednak sama do niego przychodziła i ocierała się o niego. Chciałabym wiedzieć czy przyczyną jej odejścia mogło być serduszko? A jeśli tak to czy mogło być to spowodowane nadwagą? Nie chcę poznać dokładnej przyczyny gdyż wiem, że to niemożliwe w ten sposób, ale chciałabym wiedzieć co to mogło być. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedź

Może być serce choć bardziej prawdopodobny zator.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl