Czy mam prawo do uśpienia?

Witam. Całą rodziną mamy problem z podjęciem decyzji o uśpieniu psa. Nie wiemy, czy mamy prawo decydować o jego życiu lub śmierci. Maks ma prawie 14 lat, waży 45 kg, jest to kundelek. Ma niewydolność krążenia, problemy z kręgosłupem oraz stawami (są dni, kiedy trzeba go podnosić, bo sam nie może wstać), nie widzi, prawie nie słyszy. Dostaje enarenal, 2 x w tygodniu zastrzyki przeciwzapalne oraz hydoksyzynę ponieważ zdarza mu się być agresywnym (myślę, że wynika to bardziej z bólu i z tego, że nie wie co się dookoła dzieje). Coraz częściej zdarza mu się atakować nasze pozostałe 2 psy, a że są dużo mniejsze boimy się, żeby ich po prostu nie zabił. Ma lepsze dni, kiedy jest zupełnie normalny i wtedy wszyscy zapominają o myśli uśpienia go, ale są też takie, gdzie zdarza mu się zaatakować nas i wtedy coraz bardziej zastanawiamy się nad eutanazją. Tylko czy mamy prawo o tym decydować? W końcu od 14 lat jest to członek rodziny. Mi osobiście wydaje się, że on jest zagubiony, nie wie co się tak naprawdę z nim dzieje, czasem widać, że jest spanikowany, kiedy z powodu niewydolności krążenia kaszle, dyszy i nie może złapać powietrza. Po prostu się męczy. Weterynarz powiedział, że ta decyzja należy do nas, ale tak naprawdę nikt nie chce jej podjąć. Czy mogą państwo pomóc nam wybrać najlepszą opcję dla maksa?

Odpowiedź

Taką decyzję muszą Państwo podjąć zupełnie sami. Nikt kto nie jest z pieskiem na co dzień, nie zna sytuacji, nie może doradzać w tak trudnej dezycji. Jeśli Państwo uważają, że pies nie ma radości z życia, że męczy go życie, bo pies niekoniecznie musi się męczyć gdy go boli, czasami sytuacje kiedy go nie boli tez są trudne do zniesienia. Może i nie mamy prawa decydować o życiu i śmierci, ale skoro mieliśmy prawo jako ludzie udomowić dzikie zwierzę, to niejako wzieliśmy odpowiedzialność za jego życie i mamy mu prawo ulżyć w ostatnich chwilach życia.


Jedyne co mogę powiedzieć to proszę podjąć dobrą decyzję (czasami eutanazja też jest dobrą decyzją), nie analizować jej i nie zadręczać się, bo żal po stracie jest duży, ale podejrzewam, że w obecnej sytuacji też nie jest łatwo patrzeć Państwu jak pies nie odnajduje sie w życiu codziennym.


 

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl