Pies nagle stał się agresywny

Mój pies ma 7 lat i jest mieszańcem (pół jamnik/pół nie wiadomo co). Jakieś pół roku temu odnotowaliśmy zmianę zachowania psiaka podczas okresowego szczepienia. Nigdy dotąd nie było z tym problemu - brało się go na ręce, ukłucie, po czym hasał po podwórzu w podskokach radości. Wtedy jednak było zupełnie inaczej - zaczął warczeć na weterynarza i to w bardzo paskudny sposób. Moja mama, która zawsze zabierała go na szczepienia, chciała go zatem przytrzymać, by nie pogryzł weterynarza, lecz ten w odpowiedzi zawarczał na nią złowieszczo kłapiąc zębami i wyrwał się. Po tym już nie szło się do niego zbliżyć, więc weterynarz użył tych specjalnych szczypiec żeby go przytrzymać, strasznie się wyrywał, ale w końcu został zaszczepiony. Po tym zdarzeniu już praktycznie tego samego dnia wrócił do normalnego zachowania wobec domowników. Pomyśleliśmy sobie że może miał jakiś dziwny dzień.
W zeszłym tygodniu postanowiliśmy go wykąpać po dłuższej przerwie (pies podwórkowy, kąpany na dworze tylko wtedy, gdy jest dostatecznie ciepło - wiosną i latem). Nigdy nie przepadał za tym zabiegiem, gdy tylko widział miskę z wodą i moją mamę w rękawiczkach, szukał miejsca żeby się schować. Gdy się go wołało to skulony po trochu się czołgał do nas, ale nigdy nie zbliżył się do miski na więcej niż 5 metrów. Wtedy się podchodziło do niego, głaskało, brało na ręce i zanosiło do miski. Gdy znalazł się w wodzie był grzeczny i nie uciekał. Potem biegał do woli po trawce na słoneczku. Tym razem było inaczej – gdy chcieliśmy wziąć go na ręce, w momencie gdy zaczynaliśmy odrywać go od ziemi, zawarczał zajadle, wykonując b. gwałtowny ruch w stronę ręki, jakby chciał ugryźć najpierw mamę, a potem też mnie, gdy spróbowałem. Poszliśmy do weterynarza po jakiś środek uspokajający, podaliśmy i niby zrobił się taki ‘pijany’, ale gdy podjęliśmy próbę kąpieli reagował równie ostro i szybko.
Generalnie jesteśmy zdezorientowani, bo przez ostatnie 7 lat nie było takich problemów. Można by rzec, że straciliśmy do niego zaufanie, zwłaszcza moja mama, która spędza z nim naprawdę dużo czasu i jest w szoku, że jej kochany pies, który jej wtula mordę pod rękę, próbował ją ugryźć. Teraz boimy się, czy takie zachowanie nie powtórzy się niespodziewanie przy innych sytuacjach, które dotychczas były bezproblemowe. Czy można go jakoś oduczyć tych agresywnych odruchów w stosunku do nas, jakoś im zapobiec? Szczepienia są ważne, a obecnie nie mam pomysłu jak je zrealizować. Co można zrobić?

Odpowiedź

Tak jak Państwo straciliście do psa zaufanie, tak można powiedzieć, że pies stracił do Was, jak wynika z opisu. Niestety błędem był przebieg pierwszej sytuacji u weterynarza, a dalsze sytuacje tylko konsekwencją. Na pewno warto znów odzyskać zaufanie pupila, na początek przy samej kąpieli. Tutaj stosujemy nagradzanie za właściwe zachowanie oraz metodę małych kroków.
Dla przykładu: zaczynamy od polubienia miski - ale bez wody, zachęcamy psa do podejścia do niej, a gdy to zrealizuje zostaje nagrodzony (smakołyk, pochwała i może się oddalić). Ten krok kontynuujemy do czasu, aż sam będzie ochoczo i bez lęku biegł do miski. Potem zachęcamy do wskoczenia do niej, później nalewamy wodę i tak po kolei. W żadnym razie nie wolno niczego przyspieszać: czyli proszę nie wpadać na pomysł, że "jak już podchodzi i nawet wskakuje sam do miski to może go wykąpiemy". Taka możliwość pojawi się na samym końcu jako ukoronowanie całej procedury.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl