Glukoza w moczu kota

Dzień dobry, jestem właścicielką nieco ponad rocznej kotki, która do zeszłego tygodnia była niezwykle aktywnym, zdrowym, wesołym i "gadającym" zwierzątkiem. Kotka została wysterylizowana w wieku 6 miesięcy, regularnie szczepiona i odrobaczana. 10 dni temu dostrzegłam u kotki bardzo niepokojące objawy - spała przez cały dzień, poruszała się z wielką ostrożnością, zatrzymywała przed skokiem w dół z krzesła czy ze stołu, praktycznie przestała jeść i pić. Udałam się z kotką do weterynarza, który wcześniej ją szczepił i wykonał zabieg sterylizacji. Lekarz zbadał zwierzątko dotykowo i stwierdził, że doszło do mniejszego uszkodzenia kręgosłupa oraz że kotka reaguje na dotykanie nerek. Nie wykonał badania krwi, pomimo, że go o to zapytałam. Przepisał kotce antybiotyk, który otrzymywała w formie zastrzyków przez pięć dni. Zastrzyki zdawały się pomagać, kotka ożywiła się, powróciła do swoich codziennych rutyn i zachowań, zaczęła jeść. Dzień po wykonaniu ostatniego zastrzyku stała się jeszcze bardziej osowiała, niż przed rozpoczęciem leczenia, więc ponieważ był weekend, zabrałam ją do pogotowia dla zwierząt, gdzie wykonano badanie krwi (pod znieczuleniem, kotka bardzo się boi zastrzyków), dano kotce kroplówkę i leki rozkurczowe. Dyżurujący lekarz weterynarii stwierdził duże pokłady zalegającego kału w jelicie - pomimo iż według moich obserwacji kotka wypróżniała się regularnie - raz na dobę i stwierdził, że to było główną przyczyną jej zmienionego zachowania. Badanie krwi - morfologia - wskazywały na prawidłową pracę wszystkich organów, jedynie poziom glukozy w krwi był podwyższony - 16. 53 mmol/l. Dowiedziałam się, że może mieć to związek z tym, że zwierzę było zestresowane i lekarz polecił, abym spróbowała później pobrać mocz do badania, aby się upewnić, że podwyższony poziom glukozy był wynikiem stresu. Tak się złożyło, że kiedy kotka leżała znieczulona na stole u lekarza, zaczęła sikać, więc udało się natychmiast pobrać mocz do próbki. Badanie to przedstawiało następujące wyniki:

leu - 0 cell/ul
ket - 0 mmol/l
nit -
uro - normal
bil - 0 umol/l
pro - 0g/l
glu +2 - 14 mmol/l
sg 1. 015
bld - 0 cell/ul
ph - 7. 0
vc - 0 mmol/l

na podstawie tych badań lekarz dyżurujący stwierdził cukrzycę. Kotka otrzymała kroplówkę, ponieważ była odwodniona i środki rozkurczowe. W przypadku, gdyby nie wypróźniła kału do następnego dnia, miałam się z nią stawić w lecznicy. Lekarz zalecił też rozpoczęcie podawania zastrzyków insuliny. Ponieważ po doświadczeniu z - moim zdaniem przedwczesną - aplikacją antybiotyku, chciałabym mieć najpierw pewność, że to cukrzyca, stawiłam się następnego dnia w lecznicy z informacją, iż chciałabym ponownie wykonać padanie moczu, tym razem pobranego w sytuacji, kiedy kot nie był pod wpływem stresu. Kotka wypróżniła się kałem dopiero dziś w nocy (wczoraj była moja ostatnia wizyta w lecznicy). Trochę ożyła, ale wciąż jest osowiała i porusza się z ostrożnością. Bardzo proszę o poradę w kwestii cukrzycy - czy jest możliwe, że obecność glukozy w moczu mogła być wynikiem stresu? Czy warto jest wykonać jeszcze inne badania zanim zacznie się podawać insulinę? Do tej pory (kotka ma 1 rok i 2 miesiące) nie przedstawiała absolutnie żadnych objawów cukrzycy. Z góry dziękuję za poradę.

Odpowiedź

Witam. Badanie moczu zawsze można powtórzyć- najlepiej pobrać go w domu wtedy wyniki będą najbardziej optymalne. Obecność glukozy w moczu nie musi od razu oznaczać cukrzycy. Glukoza w moczu pojawia się też przy uszkodzeniu nerek, zapaleniu mózgu i rdzenia, stresie czy zatruciach. W tym przypadku sg jest za niskie u kota norma to 1, 025-1, 060- spadek gęstości występuje przy schorzeniach nerek- należy przyjrzeć sie nerkom.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl