Nieudana sterylizacja
Witam. 25 czerwca moja 3-letnia kotka miala sterylizacje bocznĄ. Kotka po ok. Tygodniu zaczĘla bardzo pŁakaĆ, wyĆ. StaŁa sie agresywna, (w domu mam jeszcze 2 dorosŁe kotki wysterylizowane) zaatakowaŁa najstaraszĄ, wpadŁa w szaŁ tak ze kotkĘ sparaliŻowaŁ strach i posiusiala sie. Po rozdzieleniu ich, kotka zaczela mnie atakowaĆ. Lekarz zaŚmiaŁ siĘ i kazal zamknĄc ja w klatce. Spalam przy niej na podlodze, a ona wyla caŁa noc. Nastepna noc zamknieta w pokoju. Nic nie pomogŁo. Kazal podawac kalm cat, kupic felivay. Nic! Lekarz wyjechal na wakacje, zostal jego zmiennik. PoinformowaŁ mnie ze to moze byc ruja-czasami sie tak zdarza. Podalam jej prze 4 dni provere. Po tygodniu kotka wyje. Znowu provera. Mija tydzien kotka wyje. Jade
do weta, slyszĘ ze musiaŁa zostaĆ czĘŚc jajnika i trzeba robiĆ operacjĘ-rozcinaĆ brzuch i ponownie
sterylizowaĆ. 24 lipca podaŁ blokadĘ hormonalna na 6 mc. Pytalam sie czy moŻe zrobiĆ badanie krwi i usg. Powiedzial ze na usg nic nie zobaczymy
proszĘ mi powiedziec, czy tĄ operacjĘ lekarz Żle zrobiŁ, popeŁniŁ bŁĄd- czy to jest jego wina? Jak mozna to naprawiĆ, czy jest taka mozliwosc. PoniewaŻ on juŻ przyjechaŁ i wybieram sie do niego
dziĘkujĘ bardzo za odpowiedz
Odpowiedź
najprawdopodobniej został tzw wszczep jajnikowy który produkuje hormony niestety bardzo trudno będzie stwierdzić w jakim miejscu jest jako że wszczepem może być dosłownie kilka komórek które mogły się zaimplantować dosłownie wszędzie. Oczywiście można zrobić laparotomię zwiadowczą i zlustrować okolice gdzie wcześniej były jajniki i sprawdzić co się dzieje.
-
Odpowiedzi udzielił:
Konsultant portalu vetopedia.pl