Kamienie nerkowe, zaburzenia czucia.

Mojemu psu własnie leci 9 rok, jest rasy yorkshire terier, był kastrowany w październiku 2015r. Miał powiększoną prostatę oraz jedno jądro nie zeszło do moszny więc trzeba było pieska wykastrować, do tego dochodziła agresja oraz posikiwanie - to zostało do dnia dzisiejszego. Więc tak, w 2014 roku jakoś na początku czerwca, po dość dużym wysiłku fizycznym piesek nie mógł za bardzo chodzić. Jak już chodził to z głową sztywną skierowaną ku dołowi oraz zataczał łapki za sobą, dupcia mu lekko uciekała w jedną stronę. Miał problemy z położeniem się i wstawaniem. Udaliśmy się to weterynarza. Pani po zrobieniu zdjęcia rtg stwierdziła Zespół końskiego ogona oraz zaleciła przeciwbólowe zastrzyki oraz witaminy z grupy b rówznież w zastrzykach. Na około pół roku był spokój. Poroblem się powtórzył. Udaliśmy się więc do innego weterynarza aby zasięgnąć rady czy to na pewno Zespół końskiego ogona. Weterynarz po oglądnięciu zdjęc wykluczył tą chorobę. Powiedział, że to stawy. Więc znowu to samo. Witaminy i przeciwbólowe leki. Dostawał po 3 zastrzyki dziennie przez tydzien. Przez pół roku nic i znowu to samo. Tym razem weterynarz zbadał prostatę i stwierdził, że jest powiększona. We wrześniu umówiłam się na kastracje pieska, ale u innego wterynarza, który miał lepsze warunki w gabinecie oraz posiadał asystentkę! Kastracja przebiegła pomyślnie, prostata się zmniejszyła wszystko fajnie. W sylwestra pikuś znowu dostał bóli. Udałam się na dyżur do weterynarza, tego samego co przeprowadzał kastrację. Piesek trochę odżył w gabinecie, ale przy ucisku na jamę brzuszną kurczył się. Po zrobieniu usg lekarz stwierdził kamienie nerkowe. Po badaniu lekarz zauważył również zmniejszone czucie w łapach. Lecz tego nie potrafił wyjaśnić. Więc dostał leki. Przeciwbólowe oraz antybiotyk . Chodziliśmy tak przez trzy dni. Potem dostał antybiotyk w tabletkach, zastrzyk przeciwbólowy jeszcze przez 3 tygodnie co tydzien, oraz w razie potrzeby żel do pyska przeciwbólowy. Musiałam dwa razy mu podać, i to zzwsze w niedziele, (w sobotę zawsze więcej biega). Wykonałam badanie moczu. Wykazało własnie problem z nerkami. Od razu zmieniłam dietę, kurczak z warzywami i ryżem, twaróg z ryżem i ważywami i takie koło. Karmy suchej już nie dostaje. Teraz mamy marzec, piesek od pół roku sam nie może wskoczyć na łożko, kiedyś to była łatwizna. Przy bieganiu uginają mu się przednie łapki. Często się przewraca, nie jest tak zwinny
podsumowując: nie wiem co mam dalej robić z tymi kamieniami czy to na pewno kamienie robią taką szkodę, jak się ich pozbyć, co może być przyczyną chwiejności pieska oraz zaburzenia czucia w łapach. Myślę, że w tym wieku powinien być sprawniejszy. Małe pieski zwykle dłużej zachowują sprawność. Proszę mnie nakierować co mam dalej robić.

Odpowiedź

Zdjęcia RTG nie są rozstrzygające dla zdiagnozowania końskiego ogona.
Leczenie kamicy wymaga bezwzględnie badania moczu i ew. potwierdzenia radiologicznego (mineralizacja nerek może w ultrasonografii powodować objawy podobne do kamicy).

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl