Trudności ze spożywaniem pokarmu

Witam, mam nadzieję, że wpis nie będzie usunięty. Pies ma ok. 15 lat. Ponad rok temu przeszedł ciężką babeszjozę. Po wyleczeniu wykryto chorą wątrobę. Przez kilka miesięcy robiliśmy badania wątroby (krew i usg), okazało się, że stan jest przewlekły. W ostatnim usg (sprzed 6 m-cy) okazało się, że nieco powiększona jest nie tylko wątroba, ale też trzustka. Pies przez ostatnie miesiące czuł się dobrze, jest na karmie wątrobowej, czasami dostaje też lekkostrawne domowe jedzenie. Stan ogólny dobry, jak na ten wiek. Od wyleczenia babeszjozy pies często coś przełykał, mlaskał. Weterynarz mówił, że to możliwe, rodzaj wymiotów, zdarza się przy chorobach wątroby. Kiedy przy kolejnych wizytach wspominałem o tym objawie, lekarz to bagatelizował, mówił, żeby podać ranigast. Od ok. 2-3 m-cy to przełykanie i mlaskanie jest częstsze, właściwie jest cały czas. Do tego doszło krztuszenie. Początkowo pies budził się przez to w nocy, teraz zdarza mu się zakrztusić w ciągu dnia. Około miesiąca temu byliśmy z tym u weterynarza. Lekarz tylko osłuchał płuca, i polecił przyjmować przez ponad tydzień antybiotyk (krztuszenie jakby ustało na 2 tygodnie). Spytałem, czy może chorować np. Na serce i mieć wodę w płucach - lekarza odparł, że można kiedyś zrobić badania kardiologiczne - trzeba się umówić na przyjazd specjalisty. Teraz psu się trochę pogorszyło, tzn. Stan ogólny jest ok (ma apetyty, nawet dziwnie duży, czasami niepohamowany, domaga się np. Surowych jarzyn), ale czasami pojawia się głośne, gardłowe krztuszenie, jakby coś podchodziło do gardła (nie wiem co bo, nie ma wydzieliny). Czytając w internecie o chorobach, zauważyłem, że identyczne objawy jak u mojego psa, występują w chorobie zwanej rozszerzenie przełyku (przełyk olbrzymi). Próbuję podawać psu jedzenie na podwyższeniu - wydaje mi się, że to trochę pomaga, mlaskanie nie jest tak częste, ale być może to złudzenie, zwłaszcza, że krztuszenie nie ustało (pojawia się teraz np. 2-3 razy w ciągu dnia). Proszę o radę, gdyż aktualnie jestem bezrobotny i nie mam dużych pieniędzy na leczenie psa. Mieszkam na prowizji, nie ma tu klinik, gabinety weterynaryjne nie są zbyt dobrze wyposażone. Jeśli udam się z psem gdzieś dalej (to będzie wysiłek dla mnie i dla starego psa), chciałbym wiedzieć pod jakim kątem mam go badać, jakie badania mam zasugerować lekarzowi, jakiego gabinetu i lekarza specjalisty powinienem szukać (czy ma mieć np. Usg, czy rtg).

Odpowiedź

W pierwszej kolejności sugeruję dokładne i pełne badanie krwi (z oznaczeniem  hormonów tarczycy) i moczu w laboratorium diagnostycznym. Przełyk olbrzymi u 15-latka to byłoby bardzo rzadkie znalezisko.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl