Trudności z wychowaniem psa

Dzień dobry. Piszę do państwa ponieważ mam ( tak mi się wydaje) spore problemy wychowawcze lub psychologiczne z moim pupilem. Jest to kundelek, mały czarny ze ślicznym pyszczkiem ( na który ludzi niestety potrafi dobrze wykorzystać). Luna ma niecałe 1, 5 roku. Waży ok. 4km. Matka luny miała 12 lat jak ją urodziła  mam nadziej że to nie jest jeden z powodów jej toku myślenia. I że da się jeszcze wszystko naprawić. Problemów niestety z nią mamy dość sporo i nie wiem czy to wina nasza ( całkiem możliwe) lub jej charakteru. Ponieważ weterynarz jak była na badaniach powiedział nam że będzie i jest z niej arystokratka i  histeryczka. Pierwszy problem: jedzenie

dostaliśmy ją jak miała ok. 2 miesięcy ( może nawet mniej) od razu poszliśmy do sklepu zoologicznego po całe wyposażenie, legowisko ( ciepła pluszowa buda), warkocze, zabawki, przysmaki i karma. Nie powiem bo co do jedzenia była rozpieszczana. Kupowaliśmy jej karmę dla juniorów ( z wszystkim drobiem, wołowiną, cielęcinką itp. ), puszki. I to jadła, ciągle chodziła nie najedzona ( ale dostawała 3 porcje dziennie). Ale nadszedł kiedyś taki dzień że stwierdziłam że można jej cos pogotować jako urozmaicenie. Dałam kurczaka, warzywa, makaronik&. Wcinała aż jej się uszka trzęsły - i sielanka z jedzeniem się skończyła. Zaczęła wyjadać samo mięso, makaronu, warzyw, karmy niczego nie chciała jeść&. W końcu poszliśmy z nią do weterynarza. Powiedział ( po zbadaniu itp. ) że jest w pełni zdrowa i że to jej fanaberia i wykorzystywanie dostała również serię zastrzyków na apetyt. Zalecił nam abyśmy dali jej łyżkę karmy( bo chcieliśmy żeby to jadła bo potrzebuje w końcu witamin i dobrej diety) , jak nie zje, to po 12h jej dać dopiero i , że się w końcu nauczy że musi zjeść bo inaczej dostanie dopiero późno. Pomogło, lecz na krótko&. Po kilku tygodniach znowu się zaczęło& i znowu dało to rade. Ale pewnego dnia przyjechali teściowie i mimo moich próśb dawali jej szyneczki, kiełbaski, przysmaki&. I koniec&już ponad rok nie potrafimy sobie z nią dać rade, raz je, raz nie je&. A jak stosujemy tą metodę ludzie zarzucają nam że ją głodzimy i że można dać jej zawsze coś innego. Owszem, ale na krótko&zje to, potem cos innego&i w końcu nic jej nie smakuje&zawsze jak dostanie cos lepszego, innego to poprzedniej rzeczy nie chce jeść i w końcu zamyka się koło bo nic jej nie smakuje i czeka na gwiazdkę z nieba. I nie wiemy co robić&. Chce by jadła wszystko, chce ją dalej rozpieszczać, dawać smakołyki itp. Bo jak daje jej ciastka ( za dobre sprawowanie) również się nimi najada. W tym temacie jestem / jesteśmy bezradni. Proszę o pomoc. Drugi problem: spanie w ŁÓŻku

na początku jakiś miesiąc spała z nami w łóżku, później uważała się nade mną w stadzie ( spała koło męża i to na moim miejscu) stwierdziliśmy z mężem, że jednak powinna spać u siebie w budzie ( ma tam czystko, ciepło, miło  lubi tam spać). W końcu po kilku miesiącach przestała wchodzić. Muszę dodać, że jak zostaje sama nie wchodzi na lóżko ( czasem ale rzadko ), w ciągu dnia też nie wejdzie. Przychodzi noc my zasypiamy ona musi tak cicho wchodzi ( śpi na skrawku łóżka żeby szybko mogła zeskoczyć). I zeskakuje w momencie np. (jak dostane smsa  słyszę tylko zeskok z łóżka), jak się podniosę napić, do wc tez szybko zeskakuje&. Wiec wie ze jej nie chcemy w łóżku. Mało tego jak spałam raz sama to już nie spała na skrawku tylko zawsze właduje się na kołdrę. Miała w budzie kiedys taki ręcznik, ale ze względu zapachowych wyrzuciłam go. Po tym długim uczeniu jej różnymi sposobami ( nie wiem czy dobrymi, ale kazaliśmy jej spać w drugim pokoju) oduczyła się. Dobre 4 miesiące nie wchodziła na łóżko, każdy był zadowolony, ona była szczęśliwa i myj do momentu&. 3 tygodnie temu pojechaliśmy do teściów. Prosiłam znowu nie pozwalajcie jej wchodzic i spać w łózku. Mówili, eh tylko na dwie noce  bo miczko (inny pies) tez u siebie nie wejdzie na łózko a jak jest gdzies to wchodzi i potrafi to rozróżnic&. Ja wiedziałam że nasz pies za bardzo wykorzystuje wszystkie sytuacje i znowu będziemy z nią walczyc (ale żeby nie osądzono mnie znowu o tyrana że nie chce jej mieć w łózku  zgodziliśmy się, zreszą jabyśmy się nie zgodzili i tak pewnie w nocy by do nich przyszła  kojarzy ich z tym że oni na wszystko jej pozwalają). I nasz problem dalej trwa&. I szczerze mówiąc nie wiem jak sobie znowu z nią poradzić. Niedługo chcemy mieć dziecko  i chce jej oduczyć, bo jestem w 99% przekonana że jak nie pozwolimy jej spac u nas, będzie wskakiwała do dziecka spac  bo niestety ona jest an tyle cwana i umie wykorzystać. Więc znowu proszę o pomoc.

3. Problem: ogółny


luna jest psem , który wymaga 24 h zainteresowania nią, głaskania, bawienia się  w miarę naszych możliwości to robimy, staramy się jak możemy&ale&przychodzi wieczór, chcemy pobyć sami(wiadomo)&. A ona kładzie mordkę i się patrzy, i popiskuje wchodząc w ultradźwięki. Nastepnie nie chce jej mówić np. idz do siebie, ale ona nie potrafi cieszyć się tym żeby się koło nas położyła na podłodze i żeby po prostu czasem zajęła się sobą. Wychciewa, trzesie się, ciągle podnosi łapę żeby poraz setny zając się w ciągu dnia nią. Jak jej się powie wkońcu  idz do siebie to zwija ogon i idzie , ale po 3 minutach sytuacja się powtarza idzie najpierw o kilka kroków potem znowu podchodzi i władcza wibrację  (dodam że lubi swoją bude, bo i bawi się tam, i je przysmaki  bo w ciągu dnia nie ma z tym takiego problemu, bo ma zainteresowanie). Co to jest za zachowanie??? P. S to są tylko problemy, myślę że sobie z nimi poradzimy bo poza nimi ona jest naprawdę grzecznym, kochanym psem.


Odpowiedź

W państwa zachowaniu w stosunku do psa brakuje konsekwencji. Zaczynają Państwo pracować ze zwierzęciem i kiedy pies już zrozumie o co chodzi, przestają Państwo kontynuować. Zwierzę nie jest w stanie zrozumieć, że czegoś nie wolno robić, jeśli ten zakaz nie jest konsekwentnie przestrzegany przez całe życie psa (zwierzęta nie uczą się jednorazowo - jak ludzie - muszą mieć przypominane w sposób ciągły co wolno, a co nie). W przypadku jedzenia - wybrać jedną, konkretną karmę, stałe pory posiłków - jeśli pies nie zje, należy zabrać posiłek i dać kolejny o ustalonej porze, ważne są także stałe porcje karmy (odważone) i żadnych przysmaków między posiłkami przez cały czas! Za kilka miesięcy będą państwo mogli pozwolić psu na jakiś przysmak, ale w ograniczonych ilościach. Oczywiście nie należy psa dokarmiać przy stole i zakaz ten dotyczy wszystkich siedzących przy stole w każdym domu. To samo dotyczy spania - pies ma swoje legowisko, tam śpi niezależnie od tego, w jakim domu się znajduje. Najlepiej byłoby zamknąć drzwi od Państwa sypialni, aby pies wiedział, że nie ma możliwości dostać się tam samowolnie. Tak powinno pozostać do końca życia psa! Kwestia absorbowania uwagi - pies widzi, ze kiedy popiskuje, podaje łapę i zachęca do zabawy, jest zauważany. Dlatego też stara się wykorzystać swoje umiejętności. Aby zapobiegać takiemu zachowaniu, należy wyprowadzać psa na wyczerpujące spacery, określić pory dnia, w których bawimy się z psem, a kiedy ma się zająć sobą, należy stanowczo powiedzieć "do siebie" i nie zwracać na psa absolutnie żadnej uwagi nawet, gdyby zaczął szczekać. Po jakimś czasie zrozumie polecenie i nie będzie natarczywy.
Podsumowując - konieczna jest konsekwencja w działaniu. Psa uczymy całe życie i nie możemy zaprzestać danych czynności z nadzieją, że pies wie, czego mu nie wolno. Proszę także konsekwentnie domagać się takiego samego zachowania od teściów, nawet jeśli uznają Panią za sadystkę :) Tak to już jest, że nie wszyscy akceptują dany sposób postępowania ze zwierzęciem, ale to jest Pani pies i Pani decyduje, co mu wolno a co nie. Dobrym argumentem w dyskusji jest konieczność ułożenia psa przed przyjściem na świat dziecka.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl