Wyjazd z burundukiem

Witam ! Od dwóch miesięcy posiadam burunduka, który jak na razie nie jest jeszcze oswojony tzn. Czasem podchdzi do ręki po jedzenie, a czasem ucieka w popłochu na nasz widok, nie jest jeszcze wypuszczany na mieszkanie i najogólniej mówiąc wiekszość dnia spędza w swoim domku -wychodzi tylko na siku lub na dłużej gdy nikogo nie ma w domu (co nie często sie zdarza). Zbliża się nasz wyjazd na ferie (na tydzień) i zastanawiam sie co byłoby dla wiewiórki lepsze. Wiem że te zwierzaczki są ciężkie w oswajaniu i nie przepadają za wyjazdami, myślałam żeby ją zostawić z zapasem jedzenia i picia, ale obawiam sie że jak bedzie tak całkiem sama w zupełnej ciszy, to będzie swobodnie wychodzić, a po tygodniu znowu sie zestesuje naszą obecnością, odgłosami itp. Poza tym nie chciałabym jej tak zupełnie samej zostawiać na wypadek gdyby coś jej sie stało. Prosze o odpowiedź co byłoby dla zwierzątka najlepsze. Dziękuje.

Witam; Podpowiem dwa wyjścia: albo zostawić zwierzaka pod opieką innej osoby (lecz nie dochodzącej, tylko zwierzak musiałby przebywać w jej miejscu zamieszkania), ewentualnie zabrać burunduka ze sobą. Tu pozostają do przemyślenia kwestie techniczne: trzeba bowiem zarówno w trakcie transportu jak i pobytu na miejscu zapewnić właściwe warunki (klatka, pożywienie, pomieszczenie itp. ) -> analogiczne jak u Państwa w domu. Pozdrawiam. K. G


Dane zanonimizowane
Odpowiedzi udzielił lekarz weterynarii, konsultant portalu vetopedia.
Uwaga! Porada internetowa nie zastąpi badania i nie można jej traktować jako diagnozy. Jedyny właściwy wynik i diagnozę moża otrzymać w gabinecie weterynaryjnym po dokładnym zbadaniu zwierzaka przez lekarza weterynarii.