2019-12-11 08:20

Wypadnięcie gałki ocznej- czyli duży problem małych ras

Wypadnięcie gałki ocznej to nagła, silnie zagrażająca życiu naszego pupila sytuacja. Wymaga szybkiej reakcji i zapewnienia odpowiedniej opieki medycznej.

Kto jest narażony i jak do tego dochodzi?

Istnieją rasy mające większą i mniejszą predyspozycję do tej kontuzji. Do grupy szczególnie narażonej, ze względu na swoją dość nietypową budowę, należą rasy brachycefaliczne. Mowa tutaj o popularnych i lubianych mopsach, pekińczykach czy shih-tzu. Analizując konstrukcję ich małej czaszki, oprócz charakterystycznego spłaszczonego pyszczka, łatwo można zaobserwować wyjątkowo płytki oczodół oraz szeroką szczelinę powiekową. To właśnie te elementy szczególnie zwiększają skłonność do wystąpienia tego niebezpiecznego urazu. Rasy te są więc o wiele delikatniejsze. W ich przypadku przyczyną wystąpienia urazu może być nawet pociągnięcie za skórę grzbietu. Oczywiście u większych odmian również może dojść do przemieszczenia, jednak by do tego doszło, musi zadziałać o wiele silniejszy mechanizm. Najczęstszą sytuacją predysponującą do urazu są więc wypadki komunikacyjne czy walki zwierząt, które automatycznie niosą ze sobą wiele innych obrażeń i przyczyniają się do podwyższenia zagrożenia życia.

Gdy dochodzi do urazu, gałka przemieszcza się poza oczodół, a powieki zaciskają się i rolują, uniemożliwiając tym samym jej powrót na miejsce. Odpowiada za to tzw. mięsień wciągacza, który usiłując ulokować oko z powrotem na swoim miejscu sprawia, że powieki podwijają się.

Oprócz tego zauważalny jest obrzęk spojówki, a czasem nawet krwotok. Wygląda to na tyle charakterystycznie, że z pewnością każdy z nas bez trudu postawiłby diagnozę. Warto zaznaczyć, że wśród pacjentów spotykane są przypadki kliniczne, w których proptosis to następstwo innej dolegliwości. Mowa tu o okolicznościach, w których oko jest wypychane przez zewnętrzną siłę wytwarzaną na przykład przez ropień lub guza, a czasem stany zapalne mięśni czy złamanie kości oczodołu.

Jak możemy pomóc?

Podczas tego szczególnie niebezpiecznego wypadku czas odgrywa bardzo dużą rolę. Dzięki udzieleniu natychmiastowej pomocy, możemy zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań oraz zwiększyć szanse odzyskania pełnego zdrowia zwierzaka. Mimo, że właściciel nie jest w stanie sam poradzić sobie z problemem, to od szybkości jego reakcji w dużym stopniu będzie zależał stan pupila. Jeżeli kiedykolwiek będziemy świadkami tej kontuzji, pamiętajmy by koniecznie zabezpieczyć narząd przed wysuszeniem. W tym celu najlepiej użyć kropli nawilżających przeznaczonych do oczu, oraz stosować zimne okłady na opuchniętą okolicę oczodołu. Jeśli nie posiadamy kropli, to dobrym zamiennikiem będzie ostudzona, przegotowana woda.

Gdy dotrzemy do weterynarza, rozpocznie się walka o wzrok kontuzjowanego pupila. Statystyki nie są łaskawe dla zwierząt, które uległy temu groźnemu wypadkowi. Według nich istnieje aż 67% prawdopodobieństwa całkowitej utraty wzroku u kotów i 75% u psów. Nierówne statystyki spowodowane są różnicą w budowie aparatu wzrokowego. W przypadku kotów, pomiędzy gałkami krzyżują się i przechodzą na przeciwne strony aksony nerwowe. Sprawia to, że w momencie wystąpienia mechanizmu naruszającego strukturę nerwów jednego oka, bardzo często jednocześnie nadrywane są te należące do drugiego. Czasami dochodzi do sytuacji, w której lekarz zmuszony jest usunąć narząd. Pierwszą z nich jest destrukcja minimum 3 mięśni zewnątrzgałkowych. Jednak najczęściej spotykanym przypadkiem jest uszkodzenie jednego z najkrótszych mięśni, odpowiedzialnego za wystąpienie zeza bocznego. Na szczęście, jeżeli inne elementy nie doznały obrażeń, z czasem możliwy jest powrót do prawidłowego ustawienia oczu. Kolejnym zwiastunem prognozującym usunięcie narządu jest pękniecie gałki, objawiające się wylewem krwi. Dla właścicieli ras szczególnie narażonych, istotny jest fakt, że bardzo często podczas wypadnięcia, zwierzakom towarzyszy spowolnienie bicia serca (bradykardia.) W takich przypadkach scenariusz może być znacznie gorszy niż utrata wzroku, a szybka opieka medyczna jest szczególnie ważna.

Jak wygląda leczenie?

Jeżeli nasz pupil nie uszkodził poważnie struktur narządu wzrokowego, lekarz weterynarii umieści gałkę w swojej fizjologicznej pozycji i poda antybiotyki. Następnie może również zadecydować aby zaszyć powieki w celu zabezpieczenia narządu. Po dwóch tygodniach ciężkiej pracy nad powrotem pupila do zdrowia, można udać się na ściągnięcie szwów. Należy pamiętać, że okres ten będzie męczący nie tylko dla naszego czworonożnego przyjaciela, ale również dla jego opiekuna. Jeśli sytuacja wypadnięcia gałki znowu się powtórzy, będzie to oznaczało, że za okiem nadal jest krwiak lub opuchlizna nie ustała. Lekarz oceni stan i podejmie decyzję o dalszym postępowaniu. W gabinecie dokonuje się również wstępnej oceny wzroku na podstawie dwóch odruchów źrenicznych: pośredniego i bezpośredniego. Jeżeli zwierzę nie posiada żadnego z nich, najprawdopodobniej oznacza to utratę wzroku. Jednak najbardziej wiarygodne informacje otrzymamy podczas badania wykonanego po całkowitym zniknięciu opuchlizny, czyli w ciągu kilku, a nawet kilkunastu dni.

Pamiętajmy, że na tę dysfunkcję cierpią nie tylko psy. Pacjentami bywają również koty, które ze względu na krótszą budowę nerwu wzrokowego są o wiele bardziej narażone na utratę widzenia.

Miejmy na uwadze jakim poważnym wypadkiem jest proptosis. Pomimo widocznego powrotu do zdrowia, nie zawsze wiąże się to z brakiem powikłań, o czym z pewnością uprzedzi nas lekarz podczas wizyty. Po ustabilizowaniu stanu naszego pupila i powrocie do domu, zadbajmy by po tych ciężkich i stresujących chwilach zapewnić mu spokój oraz czujnie go obserwować. Warto również pamiętać jak ważna jest nasza reakcja podczas wypadku i zapewnienie jak najszybszej opieki. W dużej mierze to dzięki nam i naszej świadomości zwierzę będzie zawdzięczało ocalenie wzroku, a może i nawet życia.

data publikacji artykułu: 2019-12-11

Popularne teraz

Komentarze