2018-10-02 14:44

Ofiara dokarmiania w zoo?! Kolejna żyrafa nie żyje

Kolejny raz ogród zoologiczny w Poznaniu podaje do informacji publicznej smutną wiadomość. Lipton, jedna z żyraf, nie żyje. Po krótkiej chorobie, zmarł, powodując smutek u swoich opiekunów oraz stając się niepowetowaną stratą w zoologicznej rodzinie.

Tragedia na wybiegu żyraf

Zanim Lipton zachorował, poznański ogród zoologiczny musiał już zmierzyć się z podobną tragedią. Wśród znajdujących się pod jego opieką żyraf, poza Liptonem zwanym Liptusiem, znajdowała się także Dobrawka. Obie żyrafy zachorowały w tym samym czasie, jednak Dobrawka zmarła już 30 sierpnia bieżącego roku – przyczyną było dokarmianie. Liptuś dłużej zmagał się z chorobą. Niestety nie wyszedł z niej zwycięsko. Pracownicy ZOO poinformowali, że zwierzę nie żyje. Wyrazili przy tym głęboki żal, ponieważ Lipton był żyrafą lubiącą kontakt z ludźmi, zarówno opiekunami, jak i odwiedzającymi, ciekawską oraz lubiącą pieszczoty. Na profilu facebookowym ogrodu pojawiła się informacja, że będzie prowadzone dochodzenie, co przyczyniło się do śmierci żyrafy. Głównymi podejrzanymi są dokarmiający odwiedzający ZOO.

Przyczyny śmierci żyrafy

Tuż po zgonie Liptona ogród zoologiczny nie mógł podać jednoznacznie przyczyny jego śmierci. Jednak już wówczas podkreślano, że dokarmianie mogło przyczynić się do rozwoju choroby. Nie pierwszy raz rzecznik poznańskiego Zoo Małgorzata Chodyła podkreśliła, że dokarmianie zwierząt jest zabronione i apelowała do odwiedzających, aby tego nie robić. Nawet jeśli zwierzę jest łagodne, podchodzi blisko, nie należy częstować go swoimi przekąskami. Ludzkie jedzenie nie jest korzystne dla dzikich zwierząt. Uwagi na ten temat były niejednokrotnie kierowane w stronę odwiedzających, jednak – jak podaje pani Chodyła – ignorują oni jej prośby.

Co uśmierciło Liptusia?

Po śmierci Liptona konieczna była sekcja zwłok, która jako jedyna mogła przybliżyć przyczynę jego śmierci. Pierwsze informacje zostały podane na Facebooku ogrodu zoologicznego. Okazało się, że zdrowie żyrafy radykalnie pogorszyło się z uwagi na wbity w ząb trzonowy gwóźdź. Uniemożliwiał on żucie i tym samym prawidłowe przyswajanie pokarmu oraz stał się przyczyną infekcji. Taka przyczyna mogła być zauważona jedynie pośmiertnie, ale wciąż jest to wstępna analiza i ZOO czeka na dalsze badania oraz wyniki tomografii przeprowadzanej w Berlinie.

Nie dokarmiaj zwierząt!

Dobrawka zmarła przez dokarmianie, gwóźdź z zęba Liptona mógł znaleźć się w rzuconym mu jedzeniu. Pracownicy poznańskiego ZOO od lat walczą z odwiedzającymi dokarmiającymi zwierzęta. Odpowiednie informacje znajdują się przed wejściem do ogrodu, jak również przed wybiegami.

Ich wymowa „Nie dokarmiaj. To mnie zabija” jest dość sugestywna, przynajmniej jak mogłoby się wydawać. Niestety napisy, jak również kary, nie działają. Odwiedzający nadal dokarmiają zwierzęta, a tego nie wolno robić. Zwierzęta w ZOO mają określone potrzeby żywieniowe. Mogą jeść to, co przygotowali ich opiekunowie. Nie powinny jadać chipsów, kanapek, fast foodów, popcornu. Nawet jeden chips może odbić się negatywnie na układzie pokarmowym zwierzęcia lub zniechęcić do właściwego pokarmu.

Odpowiedzialne zwiedzanie polega na podziwianiu zwierząt, nie na ich karmieniu. Nie chcesz mieć ich na sumieniu – nie dokarmiaj. Wyjątkiem są sytuacje, kiedy opiekunowie dostarczają pokarm i pozwalają na podanie go zwierzakom.

data publikacji artykułu: 2018-10-02

Popularne teraz

Komentarze