2020-07-14 12:13

Tygrysie śledztwo

W październiku kraj obiegła informacja o transporcie tygrysów, zatrzymanym na polsko - białoruskiej granicy. Ciężarówka z 10 kotami wyruszył 22 października, a w Polsce znalazł się 4 dni później. Zwierzęta znaleziono w bardzo złym stanie.

W październiku kraj obiegła informacja o transporcie tygrysów, zatrzymanym na polsko - białoruskiej granicy. Ciężarówka z 10 kotami wyruszył 22 października, a w Polsce znalazł się 4 dni później. Zwierzęta znaleziono w bardzo złym stanie. Jeden osobnik już nie żył, reszta była ranna i niedożywiona. Zamknięte w ciasnych klatkach miały przejechać z Włoch do Dagestanu. Dodatkowo, przewoźnik nie posiadał wymaganych dokumentów weterynaryjnych, a kierowcy nie mieli wiz. Tygrysy umieszczono w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu, gdzie otrzymały pomoc.
W sprawie odrazu rozpoczęto śledztwo... które trwa do tej pory.
W wywiadzie dla RMF24 prokurator Agnieszka Kępka tłumaczy: “Śledztwo, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie, utknęło m.in. z powodu koronawirusa i co za tym idzie braku możliwości zrealizowania zagranicznej pomocy prawnej”.

Zarzuty usłyszał przewoźnik, kierowcy i graniczny lekarz weterynarii, który dopuścił się zaniedbania swoich obowiązków, nie sprawdzając stanu zdrowia zwierząt - polskie służby graniczne wpuściły auta na teren kraju, problemy zaczęły się kiedy Białorusini nie chcieli zrobić tego samego.

data publikacji artykułu: 2020-07-14

Popularne teraz

Komentarze