2018-10-19 10:03

Wiewiórka na pokładzie samolotu

Cindy Torok, pasażerka linii lotniczych Frontier Airlines wzięła ze sobą w podróż niecodziennego towarzysza. Na pokład samolotu wniosła…wiewiórkę. Zwierzę miało być dla niej wsparciem emocjonalnym.

Kobieta usilnie próbowała tłumaczyć załodze pokładowej, że wiewiórka zapewnia jej poczucie bezpieczeństwa i emocjonalnego wsparcia. Takie tłumaczenia zdały się jednak na nic. Co prawda, niektóre linie dopuszczają możliwość podróży ze zwierzętami, w tym wypadku jednak pojawiły się wątpliwości, czy jest to zgodne z przepisami.
Załoga próbowała wyprosić kobietę wraz ze zwierzęciem z pokładu samolotu, w przeciwnym razie wyprowadzą ją siłą. Cindy odmówiła wykonania polecenia twierdząc, iż rodzina, która kupowała jej bilet, zapoznała się z regulaminem przewoźnika. Ostatecznie pasażerka została wyprowadzona z samolotu przez policję. Oprócz niej, z samolotu musieli wysiąść także pozostali pasażerowie.
Frontier Airlines wydało oświadczenie w którym poinformowali, że z powodu zaistniałej sytuacji musieli wezwać na lotnisko policję. Zgodnie z ich opinią, kobieta nie chciała z nimi współpracować. Napisali również, że linie lotnicze zezwalają na podróż ze zwierzętami, ale nie mogą być to gryzonie. Psy i koty są jak najbardziej mile widziane.
Gdy sprawa została skutecznie rozgłośniona, kobieta została przeproszona przez przewoźnika, który dodatkowo zwrócił jej pieniądze za bilet. Torok nie ma jednak zamiaru puścić wydarzenie w niepamięć i zapowiada, że kieruje sprawę do sądu.

data publikacji artykułu: 2018-10-19

Popularne teraz

Komentarze