żywy kleszcz zgubił się w domu

Witam, kotka wychodząca zabezpieczona przed pchłami i kleszczami (krople na kark) przyniosła na sierści niewkłutego kleszcza. Zdjęłam go chusteczką i zawinęłam. Zamiast pozbyć się go od razu odłożyłam chusteczkę na biurko i dokończyłam to co przerwałam przez zauważenie pasożyta i w przeciągu tych 2 min zdążył zniknąć z chusteczki. Przeszukałam znajdujące się w pobliżu ręczniki, podłogę, klatkę królika, śpiącego kota. I nie znalazłam (kot jest biało-bury i w tej ciemnej sierści nie przeszukałam dokładnie). Nie znam natury kleszczy i zastanawiam się czy taki mały nienapity nie może czasem złożyć mi gdzieś jaj w domu? To mnie najbardziej martwi. Jeśli nie ma takiej możliwości to się zastanawiam czy on teraz czyha na mnie czy istnieje możliwość, że wrócił na kota mimo tego środka na kark? Martwię się też o królika, który w tym pokoju jedynie śpi.

Odpowiedź

Witam;


Cykl rozwojowy kleszczy trwa od pół roku, do 2-3 lat w trakcie, których pojawiają się trzy stadia rozwojowe: jaja, nimfa oraz osobnik dorosły. Nawet zakładając, że wspomniany kleszcz to była samica i zdążyła opić się krwi, jaja powinne być złożone w dość przepuszczalnej glebie. Tylko gleba zapewnia warunki do wylęgnięcia się larw - wymagana jest wilgotność względna min. 80%.


Co do drugiej poruszonej kwestii: kleszcze są stosunkowo mało ruchliwe, przemieszczają się na odległość góra kilku metrów, czyli "zagubiony" kleszcz nie wywędruje do innego pomieszczenia, zwłaszcza jeśli ma ono sporą powierzchnię. Pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl