problem z oczami u kociaka cz. 2

problem z oczami u kociaka
witam,
dzisiaj miałam do odebrania kociaka (rasy brytyjski niebieski) z małej hodowli w której (w niedługim odstępie czasu) okociły się 2 kotki. Przysługiwał mi kociak z pierwszego miotu i był do odebrania już w zeszłym tygodniu, ale niestety z powodu braku możliwości mogłam odebrać go dopiero dzisiaj. Miot w którym urodziła się moja kotka liczył 7 kociąt, a drugi miot 5. Dzisiaj gdy mieliśmy odebrać kociczkę całe rodzeństwo było już zabrane oprócz mojej kotki i jednego kocurka. Okazało się że nasza kotka jest chora ponieważ łzawią jej oczy. To samo gnębiło jej brata i kociaki z drugiego miotu które są młodsze o jakieś 3 tyg. Dodam że w mieszkaniu gdzie wychowują się kociaki jest dość brudno. Jakie jest prawdopodobieństwo że łzawienie oczu wynika z zarazenia wirusem kociego kataru? Nie zdecydowałam się jeszcze odebrać chorego kota i mam zamiar czekać tydzień aż wyzdrowieje i wtedy podejmę decyzję.
odpowiedź:
Prawdopodobieństwo zakażenia wirusami wywołującymi koci katar w hodowlach jest bardzo duże. Nie wiem tylko czy w ciągu tygodnia, jeśli kociak nadal będzie w środowisku zakażenia, uda się je opanować. Możliwe jest także, że po zabraniu zdrowego kota u państwa w domu infekcja się odnowi na skutek stresu i spadku odporności. Jednak nie rezygnowałabym z kociaka - odpowiednie leczenie, preparaty uodparniające pozwolą na wyleczenie infekcji w początkowej fazie. Im szybciej rozpęczęte zostanie leczenie, tym łagodniej przebiega infekcja.


Niestety zdrowy rozum odradza mi płacenie 1500 zł za chorego kociaka. Chociaż serce mięknie i już nawet prawie się zdecydowałam to niestety to jest zbyt duża kwota. Zdecydowałam się na rasowego kota więc chciałabym zeby był zdrowy. Wyleczenie infekcji nie stanowi problemu, gdyz poda się antybiotyk, pozniej raz na jakiś jakiś środek na odporność aby nie dopuścić do nawrotu choroby. Chodzi nam o to że niebezpieczeństwo wystąpi w przyszłości, gdy zdecydujemy się na kociaki. Jakkolwiek infekcja bakteryjna powodująca objawy choroby będzie wyleczona tak nasza kotka i tak będzie nosicielką i będzie zarażać młode. Będziemy wydawać kolejne kwoty na leczenie małych i będziemy mieć trudności ze znalezieniem im domków.
Czy w mojej sytuacji powinnam podjąć ryzyko i zabrać kota, czy poszukać bardziej wiarygodnej hodowli?

Odpowiedź

proszę pamietac że takie objawy moga także towarzyszyc chlamydiozie

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl