Szczur po wizycie u weterynarza

Witam, adoptowaliśmy niedawno dwa szczurki, to pierwszy raz kiedy mamy takie zwierzątka dlatego bardzo dużo czytamy na ten temat, niestety brak nam wiedzy dot. Ich typowych zachowań. Jeden szczurek ma około 3 miesięcy, jego kolega z klatki jest starszy, ma około 8-9 m-cy. Młodszy szczurek kilka dni temu zaczął kichać i mrużyć oczy, nie czekając na nic spakowaliśmy go w pudełko i pojechaliśmy do lekarza. Został osłuchany, dostał jakieś pigułki na odporność i ponoć wszystko jest w porządku (poza tym, że okazało się, że mają jakieś pasożyty na skórze i oba zostały polane po karczkach lekiem na to). Obawiam się jednak czy na pewno z młodym wszystko jest w porządku, ciągle śpi, kicha, na prawdę boimy się czy wszystko gra. Lekarz pytał czy ma jakąś wydzielinę z noska czy oczu, ja nic takiego nie widzę ale on jest na prawdę bardzo osowiały i wygląda jakby się słabo czuł. Czy powinniśmy jechać jeszcze raz do weterynarza? Nie chcę być panikarzem ale zdążyliśmy się do nich strasznie przywiązać i chcę zrobić wszystko żeby mu pomóc (pod warunkiem, że coś na prawdę mu jest).

Odpowiedź

Myśle że w tym przypadku podanie antybiotyku, nawet jeśli szczurek faktycznie nie jest mocno chory byłoby mniejszym błędem niż pozostawienie go samemu sobie.


Konkluzja więc jest taka: lepiej podać mu antybiotyk "do wiwatu" niż czekać aż rozwinie się coś gorszego.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl