Potrzebna pomoc w diagnozie

Witam, na samym początku chciałabym zaznaczyć, że kotek jest pod opieką lekarza weterynarii, jednakże kończą nam się już pomysły, co może powodować jego problemy. Wszystko zaczęło się jeszcze w listopadzie - miał wtedy około 14 miesięcy, zaczął intensywnie wymiotować, najpierw jedzeniem, później żółcią a następnie przejrzystą wydzieliną z pomarańczowo-czerwonymi fragmentami. Po półtora dnia głodówki (pił sporo wody) przeszło, zaczął jeść i wszystko wskazywało na to, że wszystko jest w porządku, kiedy dostał ataku duszności. Oddychał płytko, szybko - podjęliśmy decyzję - jedziemy do lecznicy (była godzina 22). Badanie krwi wykazało leukocytozę, kot był mocno wyziębiony (nieco ponad 35 stopni), dostał sterydy, antybiotyki i na kocu grzewczym wylądował w klatce tlenowej. Co kilkanaście minut badano go osłuchowo, po kilku godzinach lekarz uznał, że pojawił się obrzęk płucny, po zrobieniu ekg i rtg stwierdził, że to najprawdopodobniej kardiomiopatia przerostowa, zaczął podawać furosemid. Koło 5 rano kot poczuł się lepiej, stan się ustabilizował. Następnego dnia zrobiono pełne echo serca pod kątem kardiomiopatii - wykluczono ją, wszystko było w normie. Powtórzono rtg i uznano, że to musiało być zapalenie płuc.
3 tygodnie temu powtórzyły się wszystkie objawy - począwszy od wymiotów, z tym, że teraz między wymiotami a dusznością był dłuższy odstęp czasowy (5 dni), od razu pojechaliśmy do weterynarza, ale nie udało się uniknąć obrzęku - tym razem pokonanie go zajęło mu już 18 godzin. Badania krwi tym razem były w idealnej normie. Po wypisaniu z lecznicy pojechaliśmy do innego kardiologa na badanie pod kątem kardiomiopatii - po raz kolejny została wykluczona. Pomyśleliśmy więc, że to pewnie alergia na karmę (tak się zdarzyło, że zmienialiśmy pożywienie na dokładnie to samo i w listopadzie i w lutym, więc pomyśleliśmy, że to musi być to). Odcięliśmy kotka od dostępu do tej karmy, przez ostatnie dwa tygodnie jadł tylko mokre jedzonko, takie jak odkąd go mamy. Niestety, dziś po raz kolejny zaczął oddychać z trudem - tym razem bez tamtej karmy i bez wymiotów. Po raz kolejny walczymy z obrzękiem płuc. Nie mamy już pomysłów co to może być:
- kardiomiopatię wykluczyło 2 kardiologów
- testy na felv i fiv miał robione w czerwcu - ujemne
- chłoniak - wymaz z krwi nic nie wykazał
- alergia - nasz pomysł się nie sprawdził, a inne czynniki w jego otoczeniu się nie zmieniły
kotek jest niewychodzący, mieszkamy także z drugim kotem, też niewychodzącym. Ani my, ani lekarz nie mamy już pomysłu skąd może się brać jego problem. Podejrzewa się jeszcze astmę. Proszę o podpowiedzi - co jeszcze może być przyczyną takiego stanu kotka?

Odpowiedź

Trudno pomagać nie widząc ani wszystkich wyników badań ani kota. Jakie było stężenie białka całkowitego i albumin? Należy jeszcze wykluczyć FIP. bfp

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl