Wyciek z rany po sterylizacji kotki

Witam, w środę, tj. 30. 03, moja kotka miała przeprowadzoną sterylizację, cięcie boczne. Kotka wybudziła się bez problemu, odebrana po około 5h od dostarczenia do kliniki. Miejsca zabiegu jako takiego nie widziałem bo kotkę dostarczyłem i odebrałem w transporterze. W domu okazało się, że kotka nie ma założonego żadnego opatrunku, rana pozabiegowa z której wystaje ogromny szew bez jakiejkolwiek ochrony - oczywiście pierwsze co zrobiła kotka po wybudzeniu było zabranie się do wylizywania, rana zaczęła krwawić. Wróciłem się do kliniki z prośbą o sprzedanie mi "kaftanika" lub jakiegokolwiek innego zabezpieczenia, żeby nie miała do tej rany dostępu - w odpowiedzi usłyszałem, że nie są stosowane dla kotów tego typu "opatrunki", wręczono mi zwitek waty i kazano obwiązać tą watę bandażem lub szalikiem. Kotu się wata bardzo nie spodobała - a w zasadzie odwrotnie - zaczęła ją wyjadać z pod prowizorycznego opatrunku. Dnia drugiego zmieniłem opatrunek na gazę i tym razem bandaż aż za przednie łapki bo sobie go zsuwała - oczywiście założony delikatnie co by jej nie udusić lub nie uwierać za bardzo tej rany. Dzisiaj podczas kolejnej zmiany opatrunku okazało się, że z rany wydostaje się mętna substancja wyglądem i konsystencją przypominająca ropę - ale nie śmierdzi zgnilizną czy czymś "nieprzyjemnym", niemniej martwi mnie sam fakt takiego wycieku. Poprzednia kotkę którą mieliśmy sterylizowano przez brzuch i rana pozabiegowa była zamknięta kilkoma małymi szwami oraz "zasłonięta" srebrnym opatrunkiem w sprayu, a tutaj nie dość że jeden wielgaśny szew (z cieńszą żyłką chodzę na ryby. ) to jeszcze bez jakiegokolwiek opatrunku i do tego zaczęło coś ciec. Problemem jest dostęp do weterynarza, w dniu dzisiejszym nie udało mi się do niego dostać, niby jest na wizytach, a zaczynam bardzo się o kotkę martwić. Mieszkam w irlandii, a to jedyny lekarz weterynarii w okolicy (mieszkam na terenach wiejskich). Brać wolne i szukać innego weterynarza gdzieś dalej od domu czy taka reakcja na zabieg to rzecz naturalna? Kotka (jeszcze wczoraj wieczorem) miała apetyt, nie wymiotuje, nie załatwia się krwią ani nie ma biegunki, tylko ten wyciek z rany martwi. Bardzo proszę o pilną odpowiedź. Zamieszam zdjęcie rany wraz z tym dziwacznym szwem i wyciekiem. Pozdrawiam

Odpowiedź

Faktycznie szew wygląda dziwnie. Co do praktyki braku kubraczka - też tak robimy i jest dobrze.
We własnym zakresie można ranę poddać miejscowej dezynfekcji, najlepiej jodyną.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl