Obfite ślinienie u yorka

Mam 9 miesięcznego yorka. 3 miesiące miał pierwszy atak nadmiernego ślinienia. Wygląda to tak, że piesek nerwowo biega z pokoju do pokoju, ma mocno zaciśnięty pyszczek, a ślina kapie mu bardzo obficie, wręcz się leje z pyszczka. Oczywiście odwiedziłam weterynarza, który stwierdził reakcję alergiczną/zatrucie? Podał leki przeciwwymiotne, antybiotyk, lek rozluźniająco-przeciwbólowy. Objawy ustąpiły. I teraz po 3 miesiącach był drugi taki atak, z tym, że jeszcze silniejszy, a piesek dodatkowo wymiotował żółcią (nic nie jadł wcześniej) i miał rozwolnienie. Weterynarz stwierdził zatrucie może nawet chemiczne, np. Trutka na szczury. Dodatkowo stwierdził krew w moczu i krew w stolcu. Problem w tym, że piesek nie jadł niczego innego niż zwykle, a na dodatek jest pieskiem typowo domowym (nie wychodzi na dwór), więc zatrucie chemią zupełnie odpada. Po wielu zabiegach u weterynarza (leki, kroplówka) piesek mam nadzieję będzie żył, ale był o krok od śmieci. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem? Od czego to może być, bo nasz lekarz też nie wie? Boję się, że kolejnego takiego ataku york nie przeżyje.

Odpowiedź

opis sugeruje wstrząs anafilaktyczny w otoczeniu psu musi się znajdowąc substancji silnie uczulająca.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl