Zachowanie kota

Póki jeszcze mieszkałem w "mieszkaniu studenckim" moje dwie kotki miały +/- 3 miesiące. Pewnego dnia, pod moją nieobecność (dziewczyna była w mieszkaniu, ale spała i nie mogła zareagować), do współlokatora wparował brat z dwójką dzieci (pominę epitety). Reakcja była do przewidzenia - kotecki! I bach, zabrali je do pokoju nawet nie pytałem co nimi robiły. Skończyło się to dla kotów zamykaniem w pokoju pod naszą nieobecność, żeby drugi raz podobna sytuacja nie miała miejsca. Nie mam pojęcia co z nimi robili, ale od tamtej pory jedna z "dziewczyn" panicznie boi się brania na ręce. Drapie, syczy i się wyrywa. Dopóki czuje twardy grunt pod nogami, daje się pogłaskać itp. Ale nie ma mowy by usiedziała dłużej niż 15 sekund na kolanach jeśli samemu ją się zabierze. Sama decyduje o tym czy chce czy nie. Pytanie brzmi: ile to może trwać?

Odpowiedź

Witam Pana;


Odpowiedź będzie niezbyt precyzyjna: zależy to od kotki, poziomu jej wrażliwości psychicznej i tego jak bardzo owo wydarzenie na nią wpłynęło. Na pewno należy dać jej czas i właściwie od początku przyzwyczajać do brania na ręce i bliskiego kontaktu. Należy ten proces przeprowadzać powoli i bardzo małymi krokami, stopniując zarówno czas (wydłużanie) jak i formę ćwiczeń adaptujących. pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl