Dorosły kot przestał załatwiac się do kuwety


witam serdecznie
w nawiązaniu do mojego pytania : "dzień dobry. Mam 4- letniego kocura. Kot został przygarnięty jak miał ok 2 miesiące. Był wtedy ranny, miał poranione wszystkie łapy, prawdopodobnie coś go potrąciło. Leczenie trwało 2 miesiące. Kot wrócił do zdrowia, jednak od tamtej pory był bardzo płochliwy. Problemy z nim zaczęły się po naszej przeprowadzce. Wcześniej mieszkaliśmy w bloku. Kot nie był nigdy nie był wyprowadzany na dwór, wychodził tylko na balkon, a do kuwety załatwiał się bez problemu. W zeszłym roku się przeprowadziliśmy do domu z ogrodem. I wtedy kot zaczął szaleć. Zaczął siadać pod drzwiami, drapać w nie i głośno miałczeć domagając się wyjścia na dwór. Więc go zaczęłam stopniowo wypuszczać. Najpierw jak wracałam z pracy to go wypuszczałam codziennie na 1 h. Jak wracałam z pracy to kot już siedział pod drzwiami i miałczał a jak go nie wypuściłam to nasikał na dywan, na łóżko itp. Z każdym dniem kot zaczął domagać się częstszych wyjść. Więc zaczął wychodzić na dwie godziny przed pracą i jak wracałam z pracy to wychodził na dłużej. I zauważyłam wtedy, że zaczął załatwiać się na dworze a kuweta w domu jakby przestała dla niego istnieć. Problem jednak w tym, że nie mogę kota wypuszczać jak idę do pracy, bo wtedy nie mogę wyjrzeć i sprawdzić co on robi i gdzie jest. Nasz sąsiad ma gołębie i niestety zdarzyło się już, że kot przyniósł jednego zaduszonego gołębia w zębach. Sąsiad był bardzo oburzony ( zresztą nie dziwię się mu tym bardziej że to był rasowy gołąb) i zagroził, że pozbędzie się kota. Więc zamykam kota jak idę do pracy, a on w tym czasie zamiast załatwiać się do kuwety załatwia się gdzie popadnie. Historia powtarza się od dłuższego czasu jak wracam z pracy to w kuwecie jest czysto, za to znajduję "niespodziankę" poza kuwetą: na chodniku, dywanie, poduszce itp. Myślałam, że coś jest nie tak ze żwirkiem, więc wymieniłam mu na inny. Dodam, że kuwetę ma czyszczoną na bieżąco, wkładam go do tej kuwety, żeby mu przypomnieć gdzie ma się załatwiać, ale to też nie działa. "
dodam, że kot jest wykastrowany. A wokół domu kręcą się obce koty. W domu jest jeszcze jeden kot, mianowicie 6 letnia kotka, która nie sprawia żadnych problemów i jest jeszcze pies- dwuletnia labradorka. Kocur i kotka, które są w domu tolerują się nawzajem, psa też:)
z góry dziękuję za udzielenie odpowiedzi. Pozdrawiam
kasia


Odpowiedź

Witam Panią;


Dziękuję za uzupełnienie szczegółów. Niestety jak widać z opisu sytuacji jest wiele czynników środowiskowych jakie należy wziąć pod uwagę w kontekście problematycznego zachowania. Osobiście sądzę, że podstawą problemu mogą być relacje Pani pupila z innymi obcymi kotami oraz co za tym idzie kwestie terytorialne. Natomiast należy to sprawdzić bezpośrednio. Dlatego najlepiej dla Państwa byłoby skorzystać z pomocy w formie bezpośredniej, gdyż bez oględzin i zebrania wywiadu w miejscu zamieszkania zwierzęcia może być trudne pełne zdiagnozowanie, a co za tym idzie osiągnięcie poprawy stanu rzeczy. Pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl