Agresja w schronisku

Witam serdecznie
jestem wolontariuszką w schronisku w gdyni i chciałabym zapytać o poradę w kwestii agresji. Już pierwszego dnia wolontariatu przeszłam standardowe przeszkolenie, którego głównym punktem jest trzymanie psa na krótkiej smyczy na terenie schronisk bo psy sa agresywne wobec siebie nawzajem. Mam problem z pewną sunią, która przebywa w boksie ze swoim jak ja to mówię mężem. Razem byli na budowie i razem trafili do schroniska. Sunia akceptuje niestety tylko jego. Gdy tylko wyjdzie z boksu zaraz rzuca się na wszystkie psy czy to za kratami czy te na smyczy. Staram się odwracać jej uwagę ale czasami dochodzi do sytuacji, w których pies nagle wyjdzie z zakrętu i po prostu nie ma czasu na reakcje. Pies jest dość spory i siły też ma dużo raz już się zdarzyło, że po prostu przeciągnął mnie po ziemi. Psina wobec ludzi jest cudowna, nigdy mnie nie ugryzła nawet w tego typu sytuacjach. Gdy mam czas żeby przygotować się na spotkanie z innym psem po prostu wydaje komendę siad staram się skupić uwagę psa na sobie i obejmuje go w klatce piersiowej (luźne schroniskowe obroże to duże ryzyko że pies się wyrwie) w takich sytuacjach pies oczywiście warczy szczeka i wykazuje pełen arsenał agresji wobec psa na przeciwko ale nigdy wobec mnie. Nie wiem już co robić bo sytuacje na prawdę są niebezpieczne sunia atakuje żeby pogryźć, dodatkowo odbija się to także na jej współtowarzyszu bo podczas wspólnych spacerów kiedy to on idzie z nami jej agresja mu się udziela. On sam na spacerach to oaza spokoju ignoruje inne zwierzęta, podobnie ma terenie schroniska. Proszę o jakąś poradę jak pracować z sunią i nie narazić innych psów na pogryzienie?

Odpowiedź

Witam Panią;


Jeśli ma Pani doświadczenie jako wolontariuszka, to dobrze Pani wie, że terapia zachowań agresywnych powinna odbywać się w sposób bezpośredni (wtedy przynosi efekty). Nie wiem, czy schronisko współpracuje z behawiorystą/szkoleniowcem, jeśli nie dobrze byłoby o tym pomyśleć, tym bardziej, że w trójmieście są ośrodki tego typu. Ze swej strony poddam pod rozwagę zaledwie kilka kwestii:


- jeśli wyprowadzamy z kojca psa, który jest negatywnie nastawiony do innych psów nie może być mowy o niedopasowanej, zbyt dużej obroży - to koniecznie trzeba zmienić (jeśli schronisko nie ma pieniędzy na dopasowaną obrożę można zakupić ją na własny koszt);


- należy zmodyfikować przytrzymywanie suki przez obejmowanie;


- suczka powinna odbywać spacery z innymi psami - na początku wyłącznie bez swojego towarzysza;


Pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl