łysiejąca koszatniczka

Witam, mam dwie koszatniczki - samce. Zawsze się dobrze dogadywały, u jednej zauważyłam łysiejący placek między uszami oraz na szyi, pod brodą. Druga jest bez żadnych zmian. Wiem, że juz był tutaj taki temat poruszany, zawsze odpowiedziom było udanie się do lekarza. Ja od razu udałam się z koszatniczkami do weterynarza - lekarz wykluczył pasożyty itd, powiedział, że to jedna obgryza drugą - co miało by sens, ponieważ faktycznie ta bez łysiejących zmian zawsze była tą "dominującą". Niestety sytuacja już 3 miesiące jest bez zmian, koszatniczki maja bardzo duża klatkę, dwa kółka do biegania, pokarm dobrej jakości, wymyślam im przeróżne rzeczy do gryzienia, żeby miały co robić zamiast się obgryzać :) nie mam już pomysłów co mogę zrobić więcej, łyse placki nie zmniejszają się, nie zarastają nową sierścią. Czy po prostu tak już będzie? Czy da się temu jakoś zaradzić?

Odpowiedź

Witam;


Jeśli faktycznie weterynarz bezpośrednio wyeliminował możliwą somatyczną (chorobową) przyczynę zmian nie można wykluczyć, że podłożem są zagadnienia socjalne. Tu ważnym elementem jest to, czy samce są kastrowane, czy też nie. W takim wypadku, być może warto byłoby przemyśleć reorganizację miejsca przebywania kosztaniczek. Zamiast jednej dużej klatki, dwie mniejsze (połączone ze sobą), lub większa pojedyńcza, lecz podzielona przestrzennie. Przestrzeń taka powinna być jak najbardziej urozmaicona/zróżnicowana. Pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl