Mój kot jest agresywny i ciągle znaczy teren.

Witam. Mam problem z moim kotem, który ma około pięciu lat. Jako młody kot został wysterylizowany i raczej nie sprawiał problemów, chociaż zwykle mówiono, że jest "wrednym kotem". W domu obecnie jest sześć kotów - dwójka to jego rodzeństwo, ich matka i dwa inne koty. Wykazuje on dominację, jest największy, bywa agresywny w stosunku do innych kotów, szczególnie do obcych i do swojej matki, która jest wychodząca (to stara kotka). Koty są wyprowadzane na ogród, gdzie są pilnowane. Nie mogą wychodzić na placyk za dom i żaden tego nie robi, oprócz niego - w ogóle mnie nie słucha, nie reaguje na ciągłe przenoszenie, podniesiony ton etc. Kiedy go biorę - syczy na mnie, potrafi mnie zaatakować - a później znowu robi to samo. Myślałam, że chce po prostu zbadać to miejsce, zaprowadziłam go tam na spokojnie, wszystko oglądał, ale w dalszym ciągu ucieka. W domu wiecznie siedzi pod drzwiami i miauczy, ciągle chce siedzieć na dworze. Do tego w tym roku zaczął znaczyć teren w domu, gdyż mamy nowego kota, który też chce dominować. Martwi mnie jednak to, że sika dosłownie na wszystko - na mnie również. Potrafi wejść na mnie, kiedy leżę pod kołdrą i osikać całą kołdrę. Może ma jakieś problemy ze zdrowiem? Głównie niepokoi mnie to, że sika na mnie i jego agresywność. A może to po prostu taki charakter? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Odpowiedź

Witam;


Kilka poruszonych kwestii:


- kocur wyprowadzany na zewnątrz będzie chciał wychodzić i będzie się tego dopominał stąd uporczywe miauczenie;


- na dworze nie będzie respektował Pani zasad (a już z pewnością podnoszenia i przenoszenia) i jest to normalne, gdyż realizuje swój koci plan działania a nie Pani;


- znaczenie terenu i załatwianie potrzeb fizjologicznych poza kuwetą ma związek z pojawieniem się nowego kocura, który jak Pani sama zauważa ma dominujący charakter, co przekłada się na relacje z kotem rezydentem;


Pozdrawiam. K. G

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl