lękliwy owczarek niemiecki

Witam,
mamy 2-letniego owczarka niemieckiego. Podejrzewam, że ma jakieś problemy z psychiką. Stał się nadmiernie lękliwy.
Od kiedy go kupiliśmy był bardzo spokojny, uległy, przyjazny, czasem lękliwy. Weterynarz przy każdym szczepieniu i badaniu mówił, że lęk może być spowodowany nowym miejscem, oddzieleniem od matki i rodzeństwa.
Pies ma dobre warunki- mamy duży dom, duży ogród, Brutus dużo czasu spędza na podwórku i z nami. Wychowywaliśmy go "wśród ludzi"- tzn. często bywają u nas goście, rodzina. Pies nigdy nie był agresywny i zawsze cieszył się na widok innych ludzi, był bardzo ufny. Podobało nam się wszystko poza tą nadmierną ufnością.
Z czasem zaczął być lękliwy. Gdy go przyjaźnie przywołujemy do zabawy, czasem przybiegnie z jakąś zabawką, ale coraz częściej na takie zaproszenie reaguje ucieczką. Skuli się, jakby starał się być niewidoczny, podkuli ogon między łapy i ucieknie, niemal leżąc na ziemi, czołgając się, w drugą stronę. To samo zaczęło się dziać z jedzeniem. Kiedyś na sam dźwięk poruszanej przez nas miski, przybiegał do swojego miejsca, do jedzenia. Teraz nie przychodzi, nawet gdy go wołamy. Je gdy nas nie ma albo w nocy, gdy śpimy.
Nikt go nigdy z nas nie karcił, nie używał siły wobec niego, więc nie rozumiem, skąd u niego takie zachowanie. Zaczęłam podejrzewać, że ktoś mu coś zrobił "przez płot". Jak mówiłam, mamy dom z ogrodem, w którym pies spędza większość dnia. Być może ktoś go uderzył, gdy pies radośnie skakał przed płotem (Brutus ciągle lubi ludzi, lubi, gdy się go głaszcze i przytula, pozwala się głaskać nawet obcym i nie wiem, jak go tego oduczyć).
Nie byliśmy jeszcze u weterynarza, w naszym mieście nie ma żadnego zoopsychologa, już szukałam, niestety bezskutecznie jak na razie. Niedługo jedziemy z nim na szczepienie, więc dopiero skonsultujemy się z lekarzem.
Martwię się. Przed mężem pies zawsze czuł respekt, czasem gdy go wołał albo skarcił go donośnym głosem za przewinienie, zdarzało się, że Brutus kładł się skulony- jakby pokazywał, że jest uległy (i jak mi się wydaje- przestraszony).

Wydaje mi się, że pies cieszy się teraz tylko na nasz widok, na powitanie, potem jest już smutny i "zamknięty w sobie".

Proszę o poradę, jak postępować z Brutusem, żeby nauczyć go pewności siebie, żeby biegał radośnie jak kiedyś, a nie z podkulonym ogonem? Czy powodem takiego zachowania może być uraz psychiczny czy również jakaś choroba?

Z góry dziękuję za zainteresowanie i odpowiedź.

Pozdrawiam
Paulina Kowalska

Odpowiedź

Pani opisu widać wyraźnie , ze pies czuje przed Państwem bardzo duży respekt, a nawet lęk. Skoro na początku pobytu w Państwa domu pies był przyjazny i ufny, a z czasem stał się lękliwy, wniosek nasuwa się jeden - w jakiś sposób swoim zachowaniem dają Państwo psu powazne sygnały, które każą mu się bać. Byc moze robią to Państwo nieświadomie. Gdyby ktoś obcy skarcił psa, prawdopodobnie zrobiłby się lękliwy do obcych, u państwa zas szukałby siły i wsparcia.
Proszę zwrócić uwagę na swoje zachowanie wzgledem zwierzęcia i przeanalizować je. Czy gdy przywołają Państwo psa ( bo np coś przeskrobał) i on przyjdzie, kiedykolwiek zdarzyło się go skarcić ( chociażby krzykiem)? Czy aby zapobiec jakiemuś zachowaniu psa dobiegali Państwo do niego gwałtownie i w zdenerwowaniu? Czy posiłki je w spokoju czy w obecnosci właściciela, który stoi nad psem i czeka? Czy pies bywał zmuszany do jedzenia, zabawy, posłuszeństwa za pomocą siły ( chociażby za pomocą krzyku)? i tym podobne sytuacje..
Aby wyeliminować takie zachowanie psa, muszą mu Państwo pokazać, że właściciel nie jest taki straszny. Przede wszystkim dużo zabawy. Jesli pies boi się bawić, wystarczy kilka razy dziennie pogłaskać psa ( najlepiej nie po głowie i karku, a w okolicy łopatek, klatki piersiowej - jest to mniej dominujące zachowanie z Państwa strony). Przy kazdym kontakcie z psem warto mieć jakiś przysmak - mały, aby pies szybko go zjadł, ale zeby zdażył go poczuć. Nigdy nie można psa skarcić za to, że do Państwa przyszedł, chciażby wcześniej zdemolował cały ogród. Jeśli nie chcą Państwo aby pies zbyt zpoufalał się z obcymi, znajomi nie powinni psa głaskać i się nim interesować w jakikolwiek sposób. Nie powinni go tez karcić. Wystarczy obojetność. Posiłek pies powinien zjadać w spokoju, najlepiej zostawić go na kilka minut samego.
Wiele można jeszcze na ten temat doradzić, jednak najlepiej eliminować niewłasciwe reakcje w odniesieniu do konkretnej sytuacji, niż piszac ogólnie.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl