Krew w kale półrocznej kotki

Moja kotka ma obecnie 6 miesięcy. Około 3 miesiące temu w jej odchodach pojawiła się krew. Rozwolnienie, a na końcu każdego stolca śluz z niewielka domieszką krwi. Lekarze wykluczyli panleukopenię. Sprawa "ucichła". Ale niestety po jakimś czasie sytuacje takie zaczęły się powtarzać coraz częściej. Kotka nie wykazuje żadnych objawów typu brak apetytu lub osowiałość - wręcz przeciwnie, jest ogromnym łobuzem, a apetyt ma ogromny. Zauważyłam, że gdy daję jej samego gotowanego kurczaka to wszystko się jej w żołądeczku jakby uspokaja i żadnej krwi nie ma. I tak mieliśmy spokój przez ostatnie tygodnie, aż do teraz, kiedy to mimo dawania samego kurczaka do jedzenia krew zaczęła się pojawiać znowu na końcu rozwolnienia, tym razem w zwiększonej ilości i takie jakby skrzepy tej krwi się pojawiają (i to jedyne objawy, że coś jest nie tak, innych nie ma). Pragnę zaznaczyć, że kotka była odrobaczana regularnie. Mieliśmy ją zaszczepić ale z uwagi na te krwawienia nadal się wstrzymujemy. Czy bez badań kału można stwierdzić jaka choroba dręczy nasze maleństwo? Czy jednak badania te będą konieczne?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

Odpowiedź

Proszę koniecznie wykonać badania kału (parazytologia, bakteriologia, ew. stopień strawienia). Aby badanie było miarodajne należy wykonać je minimum 3-4 tyg. po ostatnim odrobaczeniu i w międzyczasie nie podawać innych leków. W przypadku pani kotki można podejrzewać lambliozę, która jest schorzeniem pasożytniczym, dość uciążliwym do leczenia, gdyż kuracje trzeba powtarzać wielokrotnie. Nalezy jak najdokładniej sprzątać miejsce bytowania kota, a i tak nie ma 100% pewności wyleczenia. Raczej można tu mówić o "zaleczeniu" i mieć nadzieję na uodpornienie się kociego organizmu na tegoż pasożyta.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl