problem z posatwieniem diagnozy

Dzień dobry,

Mam 4-letnia kotkę (jest u nas w domu od kociaka 10-tygodniowego), jest kotem który nie wychodzi na dwór. Od miesiąca (dokładnie od 12 kwietnia) mam z nią problemy zdrowotne. Zaczęło się od tego ze zaobserwowałam u niej spadek aktywności połączony z drżeniem całego ciała. Drżały łapki przednie i tylne i kot praktycznie się nie przemieszczał. Po wizycie u weta stwierdził on infekcję i zastosował antybiotyk plus lek osłonowy plus lek p/zapalny. Kot wziął dwie dawki w odstępie 2 dni - bez widocznej poprawy.
Stwierdziłam że skonsultuję go z innym lekarzem – poleconym. Lekarz pobrał mu krew, wyniki były OK oprócz minimalnie obniżonego mocznika - kot dostał p/zapalny lek sterydowy o przedłużonym działaniu – po którym była zauważalna poprawa – drżenie ustąpiło, aktywność powróciła. Niestety, po dwóch dniach kiedy steryd przestał działać , było znów to samo – została zbadana biochemia i ponownie mocznik - który wrócił do normy. W biochemii wyszło obniżony poziom żelaza - 50 przy normie 68 - lekarz stwierdził że drżenie może być tego przyczyną. Kot dostał suplement i zastrzyk sterydowy na tydzień. Widać było dużą poprawę – drżenie ustąpiło, aktywność powróciła. Po tygodniu ponownie zbadałam żelazo – poziom 102. Wydawało się że wszystko zaczyna się normować, - lek przestał działać po tygodniu, a kot był w dalszym ciągu aktywny, drżenie nie występowało . Do mojej córki przyszły koleżanki - jedna z nich ma 4 koty – i dziewczę zapytało ‘czemu ten kot tak sztywno chodzi’ - ja też zaczęłam zwracać na to uwagę. Kot zaczął znów tracić aktywność, wyglądało to tak jakby przemieszczanie się sprawiało mu duży dyskomfort; grzbiet wygięty w pałąk, sztywne stawianie łap, brak ‘kociej sprężystości’ , unikanie wskakiwania na meble, kładzenie się na boku, brak chęci do zabawy, spadek apetytu. Po kolejnej wizycie u weta kolejny zastrzyk p/zapalny - ale nie steryd - i decyzja o RTG. RTG wczoraj – wykazał dysplazję tylnych stawów - jeden z nich ma już zmiany zwyrodnieniowe - i lekarz stwierdził że nie ma sensu tego leczyć farmakologicznie – bo będzie to leczenie objawowe – konieczna będzie operacja. Widziałam to zdjęcie RTG – faktycznie stawy się różnią między sobą, jednakże (w mojej ocenie) ta różnica nie jest duża. Ale ja jestem laikiem i nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć lekarzowi, który na marginesie ma świetne opinie. W sumie to odetchnęłam bo wyglądało że diagnoza w końcu została postawiona (do tej pory było to na zasadzie eliminacji, ale pewnie tak bywa :/ ..byłam w klinice dziś i ustaliliśmy termin operacji na czwartek 23 maja. Kot dostał steryd na tydzień. Niestety moja radość trwałą kilkadziesiąt minut – po powrocie z kliniki dziś (byłam bez kota) zaobserwowałam że drżenie kończyn powróciło. Kot ma ponownie spadek aktywności, słabo je (chociaż jest na sterydzie – i poprzednio ten steryd działał). Tracę już głowę – może to nie dysplazja i zwyrodnienie jest przyczyną, tylko zupełnie coś innego? Lekarz twierdzi że nie ma objawów związanych z układem nerwowym, czy możliwości wystąpienia nowotworu. Infekcje dolnych dróg moczowych też raczej nie wchodzą w rachubę, bo nie ma swoistych objawów. Tak jak pisałam – spadek aktywności, trudności z przemieszczaniem , widoczny dyskomfort przy poruszaniu, zwłaszcza w tylnej części ciała, obniżony apetyt (była łasuchem - ważyła jeszcze w zeszłym roku 6.5 kg – obecnie 5,1, jest karmiona Royalem dla kotów sterylizowanych ze skłonnością do nadwagi i puszkami Animonda , czasem dostanie trochę fileta z kurczaka albo wołowiny)
Czy ktoś z was ma pomysł co jej jest?
Najbardziej mnie martwi, że to drżenie powróciło.
Czy to może być jakieś pokłosie tej lekkiej narkozy którą lekarz zastosował przy RTG?
Nie chce jej przysparzać jej cierpienia, może ta operacja wcale nie jest konieczna?
a jej dolega coś zupełnie innego?

dziękuję za jakiekolwiek wskazówki

Odpowiedź

Witam


Nie bardzo można dyskutować jeśli na zdjęciu RTG jest dysplazja to ona po prostu jest, jeśli ma Pani wątpliwości co do oceny stopnia dysplazji to zawsze można dać zdjęcie RTG do interpretacji przez innego lekarza a nawet lekarza który ma uprawnienia Zarządu Głównego ZKwP do odczytów wyników RTG w kierunku dysplazji łokciowej i biodrowej


Ewentualnie można rozważyć tomografie jako jeszcze jedno badanie dodatkowe. 


Nie mogę ocenić czy jest jeszcze coś, ze względu na to, że nie widzę kota, nie wykonałam badania ortopedycznego ani neurologicznego, nie mam dostępu do badań dodatkowych.


Sama zaś dysplazja może powodować wyżej wymienione objawy.


Pozdrawiam 


 

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl