Niegojąca się rana po sterylizacji u suki

Witam, moja 6-letnia suka miała tydzień temu przeprowadzony zabieg sterylizacji wraz z usunięciem guza na gruczole mlekowym. Przez pierwsze trzy doby wszystko było dobrze, rana ładnie się goiła, do chwili, kiedy sunia nie zaczęła wspomagać leczenia, tj. Dostała się pod plaster pooperacyjny i zdjęła dwa szwy. W tym miejscu rana się rozchyliła i zaczęła wydostawać się różowo-kremowa ciecz, poza tym z jednej strony ranki, skóra ma ciemne zabarwienie. W związku z tym udałyśmy się do wet. Na ranę założono sączek, zszywkę, zaaplikowano antybiotyki i wskazania do codziennej pielęgnacji. Po upływie dwóch dni suka rozraziła sobie ranę jeszcze bardziej. Na konsultacji z lekarzem założono zszywki na ranie, zalecono przemywanie riwanolem, smarowanie rany balsamem Szostakowskiego, opatrunek, ubranko (to wszystko było stosowane od początku) i jeszcze kołnierz, antybiotyk w zastrzyku. Chciałabym wiedzieć czy to leczenie jest prawidłowe, czy ta rana nie powinna być jeszcze raz zszyta. Warto podkreślić to, że po suce nie widać tego, że ma taką ma straszną ranę na podbrzuszu. Proszę o wskazówki przydatne w tak beznadziejnej sytuacji. Mam wrażenie, że sunia czuje się bardzo niepewnie wśród nas, a jeszcze jak jej założę kołnierz na noc, to się chyba wyprowadzi, gdziekolwiek. Z góry dziękuję, pozdrawiam.

Odpowiedź

Przede wszystkim szyć można jedynie rany świeże - jeśli suczka zdjęła sobie 1 czy 2 szwy, nie ma sensu ponowne znieczulenie, odnawianie brzegów rany i ponowne szycie. Wszystko powinno się goić, ale pod warunkiem, ze sunia nie będzie lizała rany! A z opisu wynika, że lizała. Proszę stosować się do zaleceń lekarza prowadzącego i koniecznie zakładać wszelkie zabezpieczenia ( ubranko, kołnierz itd) - to że pies będzie niezadowolony z ograniczeń, nie jest tu żadnym argumentem, biorąc pod uwagę zagrożenie zakażeniem.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl