Operacja usunięcia oczu u kotka

3 małe kotki (miesięczne) trafiły do weterynarza, jeden z nich ma tylko jedno oczko, a drugi obie gałki ma strasznie napuchnięte i jest ślepy. Po rozmowie z weterynarzem, dowiedziałem się, iż jest niewielka szansa na ocalenie jego oczu i najprawdopodobniej trzeba będzie usunąć. Dowiedziałem się też, iż takiego kotka trzeba uśpić, jeżeli nikt by się nim nie zajął, dlatego stwierdziłem, że po zabiegu maluchy zamieszkają u mnie. Powiedziano mi też, że trzeba się nad tym dobrze zastanowić, gdyż zabieg usunięcia oczu, a raczej czas, gdy oczka się goją (pomimo leków przeciwbólowych) powoduje bardzo dużo bólu maleństwu. Podali mi przykład jednej pacjentki, która przeszła tę operację i potem strasznie cierpiała, a właścicielka stwierdziła, że gdyby wiedziała co ją czeka, od razu by uśpiła kota ze względu na męczarnie jakie przeżywał. Chcę się skonsultować jeszcze z okulistą kocim w innym mieście, jednak zależy mi aby ten maluch przeżył. Dlatego moje pytanie, czy moja chęć walki o jego życie za wszelką cenę i w razie czego poddanie kociaka operacji usunięcia oczu to nie jest mój egoizm i jednak warto walczyć o jego życie, czy też poddać go uśpieniu?

Odpowiedź

Ja wielokrotnie usuwałem gałki oczne zwierzętom z różnych powodów. Ani ja, ani właściciele nie zaobserwowali wielkiego dyskomfortu. Po zabiegu wszywa się sączek w pusty oczodół, który należy co kilka dni wyciągać i skracać by umożliwić zabliźnianie się oczodołu. Jest to jedyny nieprzyjemny moment dla zwierzaka i podczas takiego wyciągania może maluch piszczeć. Poza tym jest wszystko OK.


Konsultacja u innego lekarza wet. jak najbardziej wskazana - co 2 głowy to nie jedna.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl