Wirus herpes

Dzień dobry! Mam problem z miesięcznym kociakiem. Jest to kicia urodzona w stajni, razem z szóstką rodzeństwa mieszkała w boksie. Kotkom od jakiś dwóch tygodni ciągle sklejały się oczka- przemywałam je świetlikiem. W poniedziałek zauważyłam, że kicia zamiast jednego oka ma wielką, białą kulę. Wyglądało to tak, jakby zrobił jej się pęcherz z ropy. Pojechałam do weterynarza, gdzie usłyszałam, że oko trzeba usunąć. Kicia dostała środki przeciwbólowe i antybiotyk. Od dzisiaj jest u mnie w domu i drugie oko zaszło jej białą powłoką, kicia nie widzi dobrze, ale zauważa ruch i nie wpada na meble. Dzisiaj byłam u weterynarza z nią, dostała antybiotyk, ja dostałam jedną tabletkę marbocylu i mam jej dawać codziennie od jutra po 1/4 tabletki. We wtorek ma zostać podjęta decyzja, czy kicia będzie uśpiona czy nie. Od weterynarza dowiedziałam się, że nie mogę niczym zakrapiać tego oka, żeby pomóc. I tutaj jest moje pytanie: czy faktycznie niczym jej tego oka nie zakrapiać? Nic nie pomoże? Chcę uratować tą kotkę i zrobię wszystko, żeby jej pomóc. Mam jeszcze drugie pytanie: czy wirus ten może przenieść się na szynszyle będące w klatce w tym samym pokoju? Lepiej przenieść kicię do innego pomieszczenia? Z góry bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź

Nie chcę wchodzić w kompetencje lekarza, ale marbocyl nie powinien byc stosowany u tak młodego kota ( producent nie zaleca stosowanie tego preparatu do 6miesiąca życia kota). Krople do oczu być moze nie wyleczą oczu, ale na pewno będą pomocne, przy czym muszą to być preparaty bez substancji steroidowych. Leczenie jest długotrwałe, z różnym skutkiem, jeśli chodzi o wzrok, ale kociak jest młody, więc szanse istnieją.
Szynszyla nie zarazi się od kota.

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl