Witam, mój kot ma około 10 lat. Wszystko zaczęło się od tego kiedy chcąc zjeść głośno miałknął i uciekł. Takie coś jest również gdy chce ziewnąć ale do końca nie może bo wtedy głośno miałknie. Weterynarz na początku nie wiedział co mu jest. Miał zapalenie dziąseł. Nieprzyjemny zapach z pyszczka. Weterynarz przez długi czas podawał mu zastrzyki. Na chwilę pomogło. Zapalenie dziąseł wyleczył ale ziewać do końca nie może nadal. Trwa to już ponad miesiąc. Później jednak inny weterynarz stwierdził zapalenie wewnętrznego ucha. Podano mu parę dni temu lek, niestety nie wiem jaką ma nazwę. Bardzo drogi (opakowanie 600zł) za jeden zastrzyk na dwa tygodnie zapłaciliśmy 60zł. Parę dni przed podaniem tego leku kot zaczął kichać. Jest gorzej, łzawi mu oko, wydziela mu się zielona wydzielina ale nie jest jej dużo. Czy jest to koci katar? Czy mimo podania tego leku na 2 tygodnie można mu podawać coś na ten katar? Co można mu podawać? Kot ciągle dostaje jakieś zastrzyki, martwi mnie to, że lekarz może nie wie jak to leczyć. Wnioski takie ponieważ sam mi powiedział, ze nie wie co to może być. Z góry dziękuje za odpowiedz.
To pytanie zadałam wcześniej i bardzo dziękuje za odpowiedz. Kot czuje się coraz gorzej. Zbadano mu krew i wyniki są bardzo dobre. Kot oddycha już przez pyszczek, kicha, ma świszczący oddech przez ten zatkany nos. A na wysokości oka z jednej strony ma spuchnięty nos, jakby miał coś w środku, jest to od około 2 tyg. Z oka wydziela mu się czasem zielona wydzielina. Czy mogą to być zatoki? Można mu wykonać jakieś testy na obecność bakterii? Kotu około 2 miesiące temu usuwano kamień z zębów. Teraz nie ma zapalenia dziąseł i normalnie je. Tylko ten katar. Ten lek który dostał na 2 tyg to chyba convenia czy rzeczywiście nie ma sensu podawania teraz po 2 tyg go skoro nie pomoże na koci katar? Można kotu podać coś na lepsze oddychanie? Chciałabym zaproponować coś weterynarzowi, jak go leczyć. Ogólnie przez te 2 miesiące kotu podawano tylko zastrzyki przeciwzapalne, ten lek na 2 tygodnie ( jedną dawkę, za parę dni miną te 2 tyg) i zastrzyki oby znieczulić kota ponieważ nie chce dać się zbadać czy pobrać krew. W załączeniu dodałam zdjęcie kota, gdzie widać powiekszenie z jednej strony nosa. Bardzo dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam. Marta.
Witam, . Dziękuje za odpowiedz. Nie jest to koci katar. Nie wiem dlaczego kot mógł tak zachorować :(. Kota zabrałam do kliniki weterynaryjnej ponieważ weterynarz w mojej wiosce bez podstawy, bez badań, tylko na podstawie widoku kota dawał mu tylko różne zastrzyki, które mu szkodziły. Okazało się ze opuchlizna na nosie jest wynikiem problemów z płucami. Po badaniach kot ma szmery nad oskrzelami, tachykardia, całkowity brak siekaczy, opuchlizna na nosie, zapalenie dziąseł, zwęrzenie tchawicy na wysokości 3-4 kręgu szyjnego, powiększenie mięścia sercowego, zmiany zastoinowe na terenie płuc. Przez to ten zatkany nos. Pobrano wymaz z nosa do idexx - badanie bakteriologiczne+mikologiczne. Czy na tym badanie coś może wykazać ze względu na to że 1, 5 tyg temu dostał tą convenie? A działa 2 tygodnie podobno i przez ten lek nic może nie pokazać? Wyniki mają być teraz w piątek. Jest podejrzenie grzybicy na płucach, wtedy lekarz zmieni leki które dostaje teraz. A są to zastrzyki enroxil i tolfine codziennie. A poza tym tabletki theovent 0, 5 tabletki dziennie, i tabletki 0, 5 2 razy dziennie. Czy są to odpowiednie leki? Lekarz mówił, ze poprawi mu komfort życia, ale czy kot będzie mógł jeszcze długo żyć normalnie? Chciałabym się jeszcze zapytać czy jeżeli te pół tabletki zmiażdżonej i wsypanej do wody lub troszeczkę jogurtu działa, mimo pokarmu? Bo kot nie chce jej jeść i nie wiem jak ją mu podawać. Podajemy rano pół, w południe pół i pod wieczór pół, czy tak będzie dobrze? A zastrzyki dostaje około godziny 17 . Pozdrawiam marta

Proszę nie przepisywać cały czas tego samego pytania odpowiedzi poniżej są odpowiednio kierujące przez internet bez zbadania zwierzęcia nie da się nic więcej powiedzieć trzeba wykonać dokładne badania obrazowe Rtg, MR lub TK byc może dokładne badanie rhinoskopowe dopiero wtedy mozna gdybać więcej.