2020-07-25 10:01

Dramat niewidomej Zosi

Psa przez całe jego życie nie wyprowadzano na spacery, nie miał on kontaktu z ludźmi, nie był leczony, praktycznie nie wychodził z kojca. Wszystko dlatego, że właściciel nie chciał opiekować się niewidomym czworonogiem.

Więzienie zgotowano Zosi na jednym z podwórek w podwrocławskiej wsi. Pracownica grupy Ratuj - zajmującej się pomocą zwierzętom, jadąc na interwencję w inne miejsce, przypadkiem zobaczyła zamkniętego psiaka.
W wywiadzie dla Radia Wrocław, Dominika Socha z grupy Ratuj, relacjonuje: “Zobaczyła przez przypadek psa na czyimś podwórku w mikroskopijnym kojcu. więc postanowiła się rozejrzeć i rozeznać w sytuacji. Dowiedziała się, że suczka ma osiem lat i przez cały ten czas przebywała w kojcu, nie wychodziła na zewnątrz”.
Po interwencji wolontariuszy okazało się, iż gdyby pupil został zbadany wcześniej, mógłby jeszcze odzyskać wzrok.
“Jest po konsultacjach okulistycznych i w tym momencie lewe oko najprawdopodobniej trzeba usunąć. Natomiast jest cień szansy na uratowanie oka prawego” - dodaje Pani Dominika.
W celu zdobycia pieniędzy na leczenie Zosi, w czasie muzycznej imprezy we Wrocławiu w Hydroplan Beach Bar o 13:00, rozpocznie się zbiórka. Pojawi się na niej sama suczka.

data publikacji artykułu: 2020-07-25

Popularne teraz

Komentarze