2018-10-16 15:58

Grasujący tygrys w Indiach

Mieszkańcy stanu Maharasztra w Indiach żyją w strachu. Od ponad dwóch lat w tym rejonie grasuje tygrysica, która doprowadziła do śmierci co najmniej 13 osób. Prawdopodobnie zasmakowało jej ludzkie mięso. Drapieżnicę nazywają T-1.

Jak podaje serwis BBC, niebezpieczny kot ma 6 lat, waży około 150 kg. Poluje na obszarze 150 km2, a od dziewięciu miesięcy towarzyszą jej dwaj synowie. Decyzję o schwytaniu tygrysa podjął indyjski Sąd Najwyższy, który wydał na to pozwolenie ze względu na niebezpieczeństwo, jakie stanowi dla mieszkańców. Ekolodzy zwracają jednak uwagę, że lokalne służby nie dysponują odpowiednim sprzętem ani umiejętnościami wystarczającymi, aby wytropić tygrysy, nie krzywdząc ich.
- Nie chcemy tego, ale wszystko będzie zależało od okoliczności. Jeżeli nas zaatakuje, zostanie zastrzelona. To gra w czekanie i obserwowanie – powiedział Ak Mishra, najwyżej postawiony urzędnik zajmujący się dziką przyrodą w stanie Maharasztra.
Póki co, próby schwytania zwierzęcia nie przynoszą żadnych rezultatów. Czyha na niego około 500 ludzi, tropiciele przeszukują lasy z kałasznikowami, a weterynarze czekają z pistoletami naładowanymi środkami usypiającymi. Dżungle są pełne pułapek, do których przywiązuje się kozy i konie. Zainstalowano ponad 100 kamer. Mimo tego, tygrys nadal pozostaje na wolności i sieje grozę wśród okolicznych mieszkańców. Dostali oni nakaz poruszania się w grupach, a ponadto nie wolno im wchodzić do lasów o świcie, ani wracać po zmroku. To właśnie wtedy zwierzę poluje najczęściej.
W Indiach żyje ponad 2200 tygrysów bengalskich, z czego 200 w stanie Maharasztra, ale z tej liczby tylko około 70 żyje w rezerwatach. Losy pozostałych nie są znane. T-1 jest jedną z najdzikszych przedstawicielek rasy. Warto wspomnieć przy tym, że tygrysy to największe koty na Ziemi. Samice mają w kłębie prawie metr, prawie trzy metry długości i osiągają masę do 150 kg. Bywają nawet większe od samców lwów i dorównują im masą.

data publikacji artykułu: 2018-10-16

Popularne teraz

Komentarze