2020-06-24 11:50

Pies uratował tonącego 83-latka

Poszukiwania zaginionego mieszkańca Rytla trwały 3 doby. Mężczyznę uratowano dzięki jego wiernemu towarzyszowi Filipowi, który szczekaniem zaalarmował gdzie znajduje się właściciel.

Kiedy policja dotarła na miejsce, odkryto że zaginiony tkwił po szyję w bagnie. Nie miał szans wydostać się sam. Ugrzązł ok. 200 m od brzegu, przez co wyciągnięcie go nie było łatwe i wymagało wykorzystania specjalistycznych urządzeń. Obawiano się o stan fizyczny pana Józefa, który zmagał się z zanikami pamięci i chorobami serca. Natychmiast trafił pod opiekę lekarską, ale na szczęście jego życiu nic nie zagrażało.

Psa okrzyknięto bohaterem.
Jest on 9-letnim kundelkiem, przygarniętym z podwarszawskiego schroniska. Gdy trafił do domu nowej rodziny, miał zaledwie 9 miesięcy. Od tamtej pory stał się nieodłącznym kompanem mężczyzny. Miłość do właściciela sprawiła, że zwierzak przez ponad 72 godziny, bez jedzenia i picia czuwał przy nim, aż do przybycia pomocy. Trochę zajęło obłaskawienie czworonoga, który nie chciał dopuścić policjantów do poszkodowanego. Dopiero pani Basi (małżonce 83-latka) udało się go uspokoić.

W poszukiwaniach brała udział straż pożarna, grupa poszukiwawcza z Gdyni, policja, wolontariusze i mieszkańcy Rytla. W ich trakcie wykorzystano psy, łodzie i drony. Jednak to dzięki Filipowi, sprawa zakończyła się szczęsliwie.

data publikacji artykułu: 2020-06-24

Popularne teraz

Komentarze