2020-07-14 08:02

Psy na ratunek ludziom z PTSD i cukrzycą

Cukrzyca dotyka coraz większą liczbę osób, to samo dotyczy PTSD - czyli zespołu stresu pourazowego. Specjalnie wyszkolony czworonóg, będzie w stanie przynieść cukrzykowi lek lub np. wesprzeć weterana w czasie kiedy ten przeżywa napięcie lękowe.

Za wszystkim stoi Fundacja na rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik. Z jej inicjatywy rozpoczęto projekt przygotowujący psy asystujące, we współpracy z PFRON - Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Przedstawicielka fundacji Irena Semmler, w wywiadzie udzielonym dla RMF24, stwierdza:
“O ile pies przewodnik ma określony zasób uniwersalnych umiejętności, nabytych w trakcie szkolenia, pies dla osoby z zespołem stresu pourazowego ten zespół wspólnych umiejętności ma znacznie mniejszy. Większy nacisk położony jest na szkolenie z osobą, której pies ma pomagać. [...] Przerywanie ataku choroby u osoby z PTSD polega na tym, że pies ma spowodować oderwanie się człowieka od sytuacji stresowej np. skacząc na niego i zajmując go sobą. Weterani wojenni mają np. traumatyczne skojarzenia z lecącym samolotem, z hukiem, nagłym zamieszaniem z tyłu, boku - wówczas pies stara się odwrócić ich uwagę od tego stresującego zdarzenia.
Jeśli to jest atak związany z depresją, pies ma tulić się, łasić do człowieka; spowodować, żeby zainteresował się psem i oderwał od własnych myśli. Gdy osoba ma nawrót wspomnień, tzw. flashbacki w trakcie snu, rolą psa jest wybudzenie człowieka ze snu np. poprzez zapalenie światła”.
W przypadku osób zmagających się z cukrzycą, pies potrafi 15 min. wcześniej wyczuć nadchodzący spadek poziomu cukru. Może wtedy podać niezbędne leki lub wezwać pomoc.

Niestety, realizacja planów znacznie przesunęła się w czasie. Według Ireny Semmler:
“Szkolenia psów w ramach naszego projektu ruszą jesienią. Na początku będą się uczyły np. chodzenia na luźnej smyczy, tworzenia bezpiecznej strefy, czyli uniemożliwienia dostępu do opiekuna innym osobom, nauczą się też odpowiedniego naskakiwania na człowieka. Później pies jest już dostosowywany do potrzeb konkretnej osoby. [...] Tego nikt w Polsce jeszcze nie robił. Pandemia mocno pokrzyżowała nam szyki. W marcu mieliśmy wyjechać na szkolenie do USA do zaprzyjaźnionej szkoły i tam obserwować pracę z weteranami wojennymi. Kilka dni przed terminem wylotu, wszystko musiało być odwołane”.

Przygotowanie psiego asystenta trwa równie długo, ile przygotowanie przewodnika dla osoby niewidzącej. W jego trakcie zwierzak uczy się rozpoznawać objawy choroby i reagować na nie.
Należy pamiętać, że z projektu mogą skorzystać tylko ludzie ze zdiagnozowaną dolegliwością.

data publikacji artykułu: 2020-07-13

Popularne teraz

Komentarze