Zimne kalkulacje

Generalnie rzecz biorąc, wierzy się, że aktualny trend globalnego ocieplenia będzie postępował, lub nawet się pogorszy,” mówi Liguang Sun, profesor nauk ziemskich z Instytutu Środowiska Polarnego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Chinach. Spowodowana przez czynnik ludzki zmiana klimatu, która ociepla planetę, sprowadzi na Antarktydę więcej deszczu i śniegu, co prawdopodobnie „podniesie szanse na tak masową zagładę” wśród pingwinów, powiedział Sun.

Antarktyda to ojczyzna pingwinów Adeli, gdzie mają teraz około 250 miejsc lęgowych. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (International Union for Conservation of Nature, IUCN) opisuje te ptaki jako „najmniejszej troski”, nie są gatunkiem zagrożonym, ale ekstremalne warunki pogodowe mogą je wykończyć.
Poza wydarzeniami z przeszłości możemy zauważyć, że aktualne opady atmosferyczne też mają negatywny wpływ na pingwiny. Wzmożone opady deszczu i śniegu już w lęgowym sezonie 2013-2014 doprowadziły do „śmierci 100% piskląt spośród 34000 pingwinów lęgowych podczas trzech ostatnich fal nieustającego deszczu i śniegu”, napisali naukowcy w badaniu.

Pisklęta mają kłopoty przetrwać ekstremalne deszcze i śniegi, ponieważ jeszcze nie obrosły w wodoodporne upierzenie, co znaczy, że mogą paść ofiarą hipotermii gdy tylko zmokną i zmarzną. Co więcej, masowe opady śniegu mogą uniemożliwić pingwinom prokreację, utrudniając odnalezienie kamyków do stworzenia gniazd, a tym bardziej do znalezienia na nie miejsca z dala od śniegu. Topniejący śnieg może także zatopić jaja bądź sprawić, że pisklę po wykluciu będzie ważyło mniej, pogarszając warunki do wysiedzenia jaj.

Co robić zatem? Ludzkość musi się dołożyć wszelkich starań, by globalne ocieplenie chociaż spowolnić.