Zalety i wady chipowania czworonogów

Codziennie w Polsce setki zwierząt uznaje się za zaginione. Mimo, że właściciele twierdzą, iż nie mają się czym martwić, ponieważ wyprowadzają psy czy koty tylko na smyczy, nagminnie zdarzają się ucieczki przez niedomknięte drzwi i okna, niedokładnie zawiązaną smycz przed sklepem itp. Zdarzają się także kradzieże i mnóstwo innych sytuacji, w których pupil może zaginąć.

Zalety i wady chipowania czworonogów

Codziennie w Polsce setki zwierząt uznaje się za zaginione. Mimo, że właściciele twierdzą, iż nie mają się czym martwić, ponieważ wyprowadzają psy czy koty tylko na smyczy, nagminnie zdarzają się ucieczki przez niedomknięte drzwi i okna, niedokładnie zawiązaną smycz przed sklepem itp. Zdarzają się także kradzieże i mnóstwo innych sytuacji, w których pupil może zaginąć.

Szanse odnalezienia uciekiniera znacznie zwiększają się, jeśli został on wcześniej zachipowany. Chip to małe urządzenie elektroniczne wielkości ziarnka ryżu, umieszczane tuż pod skórą zwierzęcia na grzbiecie lub karku. Procedura umieszczenia chipa jest zwykle szybka i bezbolesna, nie stanowi więc dla zwierzęcia niepotrzebnego stresu. Chip posiada informacje, które można odczytać za pomocą odpowiedniego czytnika. Zwykle jest to kod cyfrowy pozwalający zidentyfikować dane właściciela zwierzęcia po wprowadzeniu go do odpowiedniej, ogólnodostępnej bazy danych. Dzięki temu znacznie rośnie prawdopodobieństwo odnalezienia naszego pupila w przypadku zaginięcia.

Pamiętać jednak należy o kilku istotnych sprawach – samo zachipowanie zwierzęcia nie daje 100% gwarancji na jego odnalezienie. Jednym z głównych powodów jest to, że chip jest niewidoczny z zewnątrz. Jeśli zaginione zwierzę nie posiada specjalnej zawieszki informującej o tym, że został zachipowany, osoba, która je znalazła może tego nie wiedzieć. Kolejnym ograniczeniem tej metody jest fakt, że nie każdy posiada czytnik lub łatwy do niego dostęp, co też utrudnia natychmiastową identyfikację zwierzęcia. Nieświadomy znalazca czworonoga może omyłkowo uznać zwierzę za bezdomne i adoptować je, bez uprzedniego sprawdzenia, czy nie jest on poszukiwany. Ponadto osoba, która zauważy błąkające się zwierzę, może obawiać się, że jest ono chore, agresywne i nieszczepione, a to zmniejsza szanse na odpowiednią reakcję z jej strony.

Dodatkowymi utrudnieniem przy identyfikacji zwierzęcia jest fakt, że w internecie działa kilka baz z danymi, które nie zawsze ze sobą współpracują. Istnieją bazy ogólnopolskie oraz europejskie, jednak mało kto wie ile ich jest i na jakich zasadach działają. W wyniku może powstać komunikacyjny chaos uniemożliwiający odpowiednie zidentyfikowanie naszej zguby. Problem pojawia się także przy podróżowaniu z pupilem do krajów spoza Unii Europejskiej. O ile w krajach UE obowiązują jednolite standardy dotyczące stosowanych chipów i czytników, o tyle przy odprawie celnej w kraju spoza UE często pojawia się problem z niemożnością odczytania numeru chipa przez celnika, ponieważ nie istnieją ujednolicone standardy ogólnoświatowe w tym zakresie. W takim przypadku ratunkiem może być zawieszka, która przyczepiona do obroży psa lub kota pozwoli na porównanie numeru chipa (umieszczonego także na zawieszce) z tym, umieszczonym w paszporcie.

Mimo, że technologia chipowania jest dość popularna, właściciele psów miewają mylne pojęcie o tym na jakich zasadach faktycznie działa chip. Niektórzy mogą uważać, że chip działa jak GPS i w przypadku zaginięcia pupila możemy namierzyć miejsce w jakim zwierzę się znajduje. Nic bardziej mylnego. Chip pomaga dotrzeć do właściciela zaginionego zwierzęcia, ale tylko w przypadku, jeśli znalazca będzie mógł odczytać kod z chipa umieszczonego pod skórą czworonoga.

Aby chipowanie miało sens trzeba także na bieżąco aktualizować dane właściciela w odpowiedniej bazie. Często zmieniamy numery telefonów, a czasem też adres zamieszkania, dlatego należy pamiętać o zmianie tych danych, tak żeby w przypadku zaginięcia zwierzęcia i jego odnalezienia przez obcą osobę, nie utrudniać procesu identyfikacji i w efekcie powrotu pupila do domu.

Jeśli chodzi o zdrowie psa, można być spokojnym. Samo chipowanie nie wywołuje żadnych efektów ubocznych i jest bezpieczne dla zwierzęcia. Problemy mogą pojawić się tylko w przypadku nieumiejętnego wprowadzenia chipa pod skórę, tzn. może on np. wypaść, jeśli został umieszczony zbyt płytko. W miarę upływu czasu chip przemieszcza się pod skórą, co w efekcie może uniemożliwić jego zlokalizowanie i odczytanie w razie potrzeby.

Inne zabezpieczenia

Chipowanie posiada wiele zalet, jest trwałym sposobem na oznaczenie zwierzęcia i znacznie ułatwia proces jego identyfikacji w przypadku zaginięcia. Dzięki chipowaniu wielu uciekinierów i zagubionych czworonogów wróciło do swojego domu w krótkim czasie po ucieczce. Warto jednak zadbać o dodatkowe zabezpieczenia, które są doskonałym uzupełnieniem chipa, jako systemu identyfikacji zwierzęcia. Po pierwsze dobrze jest umieścić informację o tym, że zwierzę jest zachipowane w widocznym miejscu np. jako zawieszkę przy obroży – daje to wyraźny sygnał znalazcy, że powinien udać się do najbliższego gabinetu weterynaryjnego czy innego miejsca, w którym można odczytać informację z chipa. Dodatkowym zabezpieczeniem są też adresówki oraz identyfikatory vetid, które umożliwiają natychmiastową identyfikację zguby, bez konieczności poszukiwania czytnika. Dodatkową zaletą identyfikatorów vetid jest to, że jej obecność na obroży zwierzęcia daje wyraźny znak znalazcy, że zwierze jest szczepione przeciwko wściekliźnie, co znacznie zwiększa szanse na udzielenie mu należytej pomocy. Oczywiście zawieszka przy obroży może się zgubić, dlatego warto stosować zarówno chipowanie w połączeniu z umieszczaniem na obroży informacji teleadresowych właściciela. Dzięki takiej zapobiegliwości znacznie poprawiamy prawdopodobieństwo odnalezienia naszego pupila w przypadku jego zaginięcia.

data publikacji artykułu: 2012-02-29

Popularne teraz

Komentarze