Przeprowadzka do nowego domu.

witam serdecznie. Mam 5cio letniego psa (samiec, mieszaniec-wyglądem przypominający nieco beagle). Na ogół jest to pies energiczny i ruchliwy i w dalszym ciągu zachowujący się jak szczeniak (uwielbia się bawić, lubi gdy cała uwaga jest skupiana na nim, uwielbia spacery, pływanie). Przygarnięty z ulicy, gdy miał około 1, 5 miesiąca. Od tamtego czasu mieszkał tylko ze mną przez ok 3 lata w mieszkaniu w niewielkim bloku. Po tym czasie wprowadził się do mnie narzeczony i mieszkaliśmy we trójkę przez 2 kolejne lata (z tego tytułu nie było żadnych problemów). Teraz przeprowadziliśmy się do domku jednorodzinnego (do jego rodziców i babci, którzy również mają niewielkiego pieska). Wcześniej oczywiście byliśmy z nim w odwiedzinach u teściów by zapoznał się z domownikami oraz nowym miejscem. Problem tkwi w tym, że jest teraz bardzo wrażliwy na wszelkie hałasy i niespodziewane nagłe dźwięki (jak skrzypnięcie schodów gdy ktoś wchodzi po schodach, albo podłogi, podczas wstawania z łóżka); mam na myśli takie sytuacje, jak np. Gdy przebywa z nami w pokoju, a ktoś zamknie jakiekolwiek drzwi (od łazienki czy wejściowe, czy od innego pokoju) on od razu się zrywa, warczy i poszczekuje, co jest bardzo uciążliwe, gdyż ma donośny głos i szczekanie bez powodu, jest dość uciążliwe, dodatkowo wieczorem, gdy kładziemy się spać zamykamy drzwi od naszego pokoju (wtedy pies śpi w tym samym pokoju co my) a gdy ktoś w nocy wstanie do łazienki on się zrywa warczy i niekiedy poszczekuje budząc przy tym domowników; jest łagodnym psem i nie atakuje ludzi-wręcz przeciwnie wita wszystkich merdającym ogonem (czasem szczeknie, ale po chwili łasi się i zaczepia do zabawy) natomiast tutaj często zdarza mu się warczeć na pozostałych domowników, gdy próbują wejść do naszego pokoju czy przechadzają się swobodnie po domu-szczególnie gdy jest już wieczór i zapadł zmrok, a w domu (na korytarzu czy w pokojach) nie palą się duże światła, ale małe nocne lampki; są sytuacje jakby nie poznawał wcześniej znanych mu ludzi (np. Gdy babcia spaceruje po domu i gdy chce wyjść nakłada płaszcz-wtedy pies warczy i szczeka, zupełnie tak jak na obca osobę, gdzie chwilę wcześniej chodził przy jej nodze i zwyczajnie łasił się do niej bez oporów). Kolejnym problemem jest fakt, że jest bardzo przywiązany do mnie i mojego narzeczonego-a co za tym idzie, gdy któreś z nas wyjdzie z domu, pies nerwowo biega po wszystkich pokojach i strasznie piszczy szukając nas w każdym zakamarku. Oczywiście rozumiem, ze jest w nowym miejscu i jego adaptacja do nowego mieszkania potrwa trochę więc nie wymagam od niego tego by od razu zaakceptował moment, w którym obydwoje z narzeczonym wychodzimy z domu zostawiając go z innymi domownikami, ale jak uspokoić go i powoli przyzwyczajać do sytuacji, w których będzie musiał zostać w domu bez nas? Nie możemy ciągle siedzieć z niem, albo zajmować się nim na zmianę-tak by zawsze któreś z nas z nim siedziało w domu. Na obecną chwilę wykluczyliśmy wspólne wyjścia-gdyż jest to całkiem niemożliwe, więc opiekujemy się nim razem bądź na zmianę, ale na dłuższą metę jest to nie realne. Nie wiem, jak poradzić sobie z wyżej wymienionymi problemami: -szczekanie i powarkiwanie na resztę domowników (tak jakby ich nie poznawał, choć chwilę wcześniej bawił się z nimi i przebywał w jednym pomieszczeniu bez problemu) -jak odwrażliwić go od reagowania na owe niespodziewane hałasy, czyjeś kroki po mieszkaniu, stuki czy skrzypnięcia drzwi; -oraz przyzwyczajenie go do zostawania w domu z innymi domownikami pod nieobecność moją i mojego narzeczonego;

Witam; Na wstępie zaznaczę, że przeprowadzka i inne otoczenie w początkowym okresie zawsze może generować zmianę zachowania zwierzęcia, na skutek min. Zwiększonego poziomu stresu. Zanim pojawi się zrozumienie i akceptacja nowej sytuacji musi upłynąc trochę czasu. Czas ten jest indywidualny dla każdego psa, jest kwestią osobniczą. To co Państwo możecie zrobić, aby przyspieszyć asymilację, to zwiększyć kontakt z pozostałymi członkami rodziny, z którymi wcześniej pies nie mieszkał. Powinien jak najwięcej czasu właśnie z nimi spędzać i poznawać (poprzez przebywanie) inne pomieszczenia i zakamarki w domu. Fakt, że pies śpi z Państwem w sypialni raczej nie sprzyja - i to również należałoby zmodyfikować. Pozdrawiam. K. G


Dane zanonimizowane
Odpowiedzi udzielił lekarz weterynarii, konsultant portalu vetopedia.
Uwaga! Porada internetowa nie zastąpi badania i nie można jej traktować jako diagnozy. Jedyny właściwy wynik i diagnozę moża otrzymać w gabinecie weterynaryjnym po dokładnym zbadaniu zwierzaka przez lekarza weterynarii.