Niespokojny pies nocą

Mój pies borys jest psem ważącym 25kg, maści brązowej (biszkoptowej), jest mieszańcem najprawdopodobniej labladora z innym "niezidentyfikowanym" psem. Ma 6 lat i od samego początku jak się pojawił w domu śpi na korytarzu. Jego legowisko znajduje się przy drzwiach sypialni rodziców, a z drugiej strony graniczy z drzwiami kuchennymi i łazienkowymi. Nigdy nie było z nim problemu do piątku 5 kwietnia. Generalnie borys ma tendencję piszczenia, na szczęście nie było to uciążliwe, ponieważ piszczał krótko, a jak się krzyknęło jego imię to momentalnie się uspokajał, także nie było problemu. Niestety od podanego wyżej czasu, czyli od piątku 5 kwietnia, borys piszczy cały czas jak jest na korytarzu. Piszczy za dnia i w nocy, nie ma przerwy i nic na niego nie działa. W piątkowy wieczór normalnie poszedł spać na korytarz i było wszystko dobrze, gdy nagle w nocy wstał i przewrócił plastikową butelkę, od tamtej pory do dnia dzisiejszego piszczy nieprzerwanie, mimo że na korytarzu znajduje się obecnie jego posłanie i jedna szafka. Nic poza tym. Gdy wieczorem wyprowadzamy go na korytarz zaczyna piszczeć i intensywnie sapać, jakby biegał. Jest strasznie rozjuszony i niespokojny. Nie wiemy co się z nim dzieje. Przez jego zachowanie sytuacja domowników diametralnie się pogorszyła ponieważ wszyscy chodzimy poddenerwowani i rodzice już nie mogąc sobie z nim poradzić myślą o uśpieniu. Spróbowaliśmy nawet przenieś go do kuchni i to podziałało, ale z racji tego, ze jest to duży pies, niektórzy domownicy, nie zgadzają się na to by był w pomieszczeniach kuchennych a tym bardziej sypialnych. Zostawia za dużo sierści. Borys praktycznie całe dnie z kimś spędza, gdy wychodzimy zabieramy go z reguły ze sobą. Nie wiemy co się stało, że tak się zachowuje. Jak był młody był bardzo agresywny i został wykastrowany, od tamtego czasu się uspokoił i był na prawdę dobrym psem. Nie mieliśmy również problemów jeśli chodzi o suki, ponieważ po wykastrowaniu najzwyczajniej nie jest zainteresowany sukami. Bardzo zależy mi na fachowej poradzie, ponieważ nie chciałabym usypiać go, z powodu tego że piszczy.

Odpowiedź

Witam Państwa;


Odpowiadając w punktach:


- należy upewnić się co do stanu zdrowia Borysa;


- trzeba na nowo zacząć przyzwyczajać psa do przebywania na korytarzu, na poczatek możecie Państwo zostawić pootwierane drzwi do wszystkich pomieszczeń;


- możecie skierować się do lekarza prowadzącego po łagodne środki redukujące stres;


- jeśli Państwa działania nie przyniosą skutku należy bezpośrednio skonsultować psa (wizyta psychologa zwierząt w Państwa miejscu zamieszkania)


Na koniec: uciążliwe piszczenie psa (jeśli jest całkiem zdrowy) nie jest wskazaniem do eutanazji i żaden szanujący się lekarz weterynarii nie wykona zabiegu na tego typu Państwa wniosek.


Swoją drogą, jeśli byśmy chcieli poddawać eutanzaji wszystkie istoty, które non-stop piszczą, kwilą, spać nie dają domownikom należałoby pozbyć się 70 - 80% niemowląt do 1 roku życia. Pozdrawiam. K. G


 


  

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl