Ból nad ogonem

Witam, mam suczkę rasy lablador emmę -lat 7 . Przeważnie chodzi na smyczy;spuszczamy ją w parku na wybiegu tylko wtedy gdy nie ma znanych i lubianych przez nią psów. Od kilku dni moja córka zaczęła z nią wychodzić na dłuższe spacery. Nasz pies poznał spaniela (pies córki koleżanki)i bardzo go polubił. Razem na wybiegu biegały. Wieczorem jeszcze podskakiwała. Przed północą miała problem z wstaniem z posłania. Kiedy już stała nad posłaniem, położyłam obie ręce na jej zadku tuż nad kością ogonową i wówczas ona przerażliwie zapiszczała. Chciałam ją tylko zepchnąć z posłania i przenieść posłanie, gdyż pies strasznie chrapie i zamykamy go na noc z królikiem w dużym pokoju. Dodam że emma nigdy nie miała w tej części bólu, co najwyżej zakwasy w łapach po nadmiernym ruchu. Dzisiaj rano była na dworze, ogon nieco spuszczony, nie chwieje się, przy załatwianiu potrzeb uniosła ogon ku górze i nie zapiszczała, ma apetyt, pije. Proszę o poradę , czy wystarczy odpoczynek?

Odpowiedź

szaleństwa jakim oddały się pieski mogły spowodować niewielki uraz ogona, mięsni bądź ściegien, myśle że nie ma się czym martwić. labradory to duże ale i zarazem bardzo żywiołowe psy, zatem mogą być narazóne na wiele urazów. jeśli ból będzie się utrzymywał należy odwiedzić lekarza weterynarii

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl