Nowotwór u szynszyli

Witam, od kilku dni moja 4, 5letnia szynszyla przestała jeść, ruszać się, ledwo i ciężko oddycha, czasem świszcząco. Lekarz myślał, że to zapalenie górnych dróg oddechowych, ale po 4 dniach terapia antybiotykami nie pomogła. Po dłuższym osłuchiwaniu i następnie badaniu brzucha, lekarz wyczuł dość sporego guza wewnątrz jamy brzusznej, usg to potwierdziło. Szynszyla już tylko śpi i jak trzeba to ledwo unosi się na łapkach. Nie chce już pić ani jeść (karmiłam ją papkami przez strzykawkę). Czy jest jeszcze warto operować tego guza? Lekarz sugeruje, że mógł być przerzut do płuc, bo jedno jest wyraźnie stłumione. Czy naprawdę już nic nie można zrobić a jedynie ulżyć jej w cierpieniu i bólu, który ewidentnie jest. Będę wdzięczna za wskazówkę. Nie sądziłam, że nowotwory dotykają również tego typu zwierzęta. Pozdrawiam, dominika

Odpowiedź

Witam, nowotwory dotykają wszystkie zdrowe organizmy, bez wyjątku.


Pytanie czy warto usunąć guza. Jeśli guz jest problemem to wydaje mi się, że warto, choćby po to by nie patrzeć jak zwierzę powoli zdycha w męczarniach.


Moim zdaniem zawsze warto powalczyć o życie jeśli jest szansa, że zwierzak z tego wyjdzie. Natomiast jeśli rzeczywiście są przerzuty, szanse maleją, a wtedy trzeba porozmawiać z lekarzem prowadzącym, jak on to widzi. Jeśli nie ma się styczności z pacjentem, nie można określić, czy warto, czy nie.


Tu trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie- jak bardzo moje zwierzę cierpi i jak bardzo ja chcę mu ulżyć w tym cierpieniu?

  • Odpowiedzi udzielił:

    Konsultant portalu vetopedia.pl