Trudność z pozbyciem się pcheł

Moje pytanie dotyczy kociaka 9-tygodniowego i jego mamy (nadal sporadycznie karmiącej). Otóż ponad miesiąc temu ktoś przyniósł mi kocicę z trzema kociakami, została ona wyrzucona przez właścicieli i żyła z maluchami w piwnicy, nie dostawała jedzenia, nie była odpchlana, odrobaczana, wpuszczana do domu, mimo że jest kotem kuwetowym i kanapowym. Wzięłam biedy pod swoje skrzydła, dwóch malców już wypuściłam w świat. Niestety z całą rodziną jest problem - otóż mają pchły, miały zostać odpchlone przez ex-właścicieli (ze względu na to, że ja mam małe dziecko), ale przyjechały zapchlone, co zauważyłam dopeiro 12h po ich przyjeździe. Zaczęłam więc od wycieczki po sklepach zoologicznych, ale okazało się, że w UK (gdzie mieszkamy) nie jest dostępny żaden środek dla tak małych kotów (miały wtedy 3-4 tyg - tak mówili "właściciele"). Przeszperałam więc Internet i znalazłam sposób z olejkiem neem, potraktowałam jego roztworem całą rodzinę i problem zniknął na jakieś 2 tygodnie (przynajmniej ja nie widziałam na nich pcheł, jak się okazało jednak najwyraźniej je przeoczyłam). Jak kotki miały jakieś 7 tyg znów zauważyłam na nich pchły, poradziłam się więc znajomego technika weterynarii z Polski (lepsze to niż nic) i kazał kocięta i matkę umyć w wodzie z octem. Tak uczyniłam. Powyciągałam zdechłe pchły z futra, koty wyczesałam, sprzątnęłam w domu. 2 dni później na kociakach znów były pchły. Kilka dni później, jako że kotki miały równo 8 tygodni, użyłam na nich kropelek typu spot-on powyżej 8 tyg. Koty drapały się, wypadały z ich futra zdechłe pchły i jajeczka, jednak część z pcheł została. Dwa kotki wtedy znalazły domy i już ich nie mam (ale wiem że jeden nadal ma pchły). Tydzień później czyli wczoraj potraktowałam ostatniego kolejną pipetką spot-onu, a matce założyłam obrożę przeciwpchelną (którą polecili mi znajomi, że faktycznie wybija pchły). Do dziś efektu nie widzę, pchły jak łaziły tak łażą. Skład tego spot-onu to zioła, jeśli to potrzebne mogę przepisać jakie. Jest jednak też informacja, żeby nie używać innych środków przez 4 tygodnie od aplikacji. Tutaj moje pytanie: czy skoro jest to środek ziołowy, to mogę zignorować zalecenie by nie używać nic innego i potraktować koty Frontlinem w sprayu? Nie chcę kotom zaszkodzić, ale też nie chcę, żeby miały pchły, ani nie mogę sobie pozwolić na pchły w domu. Użyłabym go ok. 7 dni po ostatniej aplikacji spot-onu. Dodam, ze mieszkamy w UK, system weterynaryjny jest tu trochę inny niż w Polsce, i chociaż opiekę weterynaryjną dla własnych zwierząt miałabym za darmo (ze względu na trudną sytuację rodzinną i finansową), o tyle za wizytę, odpchlenie i odrobaczenie cudzej kotki-matki i kociaka zapłaciłabym ok. 100 funtów, na co mnie nie stać. Proszę więc nie radzić mi wizyty u weterynarza. Frontline spray musiałabym zamawiać z polski, nie jest też dostępny żaden inny środek (poza tym którego już użyłam) dla kociąt poniżej 12 tyg.

Proszę zamówić Fiprex w sprayu lub Spot-on. Substancja czynna jest ta sama co w Frontline, a środek jest o połowę tańszy. Spray działa krócej i należy go stosować co kilka dni. Środek spot-on działa przeciwko pchłom ok. 6-8 tygodni. Może pani zamówić spot-on dla dużego psa i podzielić to na kilka kotów - wyjdzie taniej (ok. 0, 7ml na kota) oraz do tego spray co kilka dni - nie przedawkuje Pani. Proszę pamiętać że wszystkie koce, posłania należy wyprać - w nich znajdują się jajeczka pcheł.


Dane zanonimizowane
Odpowiedzi udzielił lekarz weterynarii, konsultant portalu vetopedia.
Uwaga! Porada internetowa nie zastąpi badania i nie można jej traktować jako diagnozy. Jedyny właściwy wynik i diagnozę moża otrzymać w gabinecie weterynaryjnym po dokładnym zbadaniu zwierzaka przez lekarza weterynarii.