2017-09-20 23:40 84343
Podczas pierwszej wizyty lekarz nawet nie osłuchał kota, choć wyrażnie mówiliśmy, że ma problemy z oddychaniem, tylko gdy usłyszał, że ma 16 lat, stwierdził, że to starość i dlatego. Kazał obserwować. Na szczęscie pojechaliśmy do innej kliniki, gdzie kota osłuchano, zrobiono RTG i okazało się ze ma zapalenie płuc. Dostała leki, tlen i opiekę. Dwa dni pozniej przyszlismy tylko na zastrzyk, tym razem byla lekarka, ktora także jak usłyszała, że kot ma 16 lat, to od razu skazała ją na śmierć. Stwierdziła, że jest już stara i nie dożyje rana. Ogladajac zdjecie RTG stwierdzila powiekszone serce i postawila diagnoze: smierć. Kot jednak przezyl, dwa dni pozniej, gdy jej stan sie poprawil, zrobiono jej echo serca - zadnego powiekszenia, serduszko zdrowe. Zdecydowanie ODRADZAM tych lkarzy, nie dosc, ze nie potrafia badac, czytac zdjec, stawiają zle diagnozy, to przede wszystkim nie chce im sie leczyc starszych zwierzat, bo jak stary, to do piachu. Ciekawe, czy tez chcą byc tak potraktowani na starosc.