2015-12-10 00:20 4931
Próbują wykonywać sterylizację kotki już 3 tygodnie wcześniej wysterylizowanej, nie potrafią rozpoznać wykonanej sterylizacji mimo blizny świeżo zagojonej i świeżo odrastających włosów na brzuszku kotki, tak zrobiły 07.12.2015 z moją kotką!!! Otrzymały kotkę od wariatki z misją mieszkającej na ul.Sienkiewicza 21, która im dostarczyła przechwyconego kota i kazała wysterylizować, bo mają układ finansowy za sterylizację z Urzędu Miasta,sterylizacja się odbyła 07.12.2015 przed godziną 15.30 jak się okazało, że kotka jest wysterylizowana to " lekarki" szukały narządów rodnych i nie znalazły!!! Wtedy pojawiło się ogłoszenie na moim słupie telefonicznym, powieszone przez p. Machalicę( wybawicielkę kotów). A było widać, że kotka nie jest bezdomna,jest dobrze odżywiona,ma lśniącą sierść ,jest kontaktowanie, a to że chodzi po polach,zagląda w różne miejsca to kocia natura., nir trzeba zaraz wieźć i kazać sterylizować już wysterylizowanej kotki!!!" Lekarki" i pani Machalica nieodpowiedzialnie zachowały się i dostarczyły okrutnie cierpienia kotce! Dodam,że zamiast 2 cm rana ma 10 cm, jest zrobiona byle jak, nieprofesjonalnie,jest zakażona,a kotka cierpi,jest w depresji. Brak profesjonalizmu!!! Ostżegam przez tymi osobami!